Miesiąc trzeci nowenny - 15 lutego 2009 r.

W intencji chorych, cierpiących i osamotnionych



PODCZAS WSZYSTKICH MSZY ŚW.:

Propozycja wezwań do modlitwy powszechnej:
Intencja nowenny:
- Módlmy się w intencji Kościoła łódzkiego, a zwłaszcza naszej parafii, aby moc Ducha Świętego towarzyszyła w dobrym przygotowaniu do Nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej w znaku Jej Obrazu. Ciebie prosimy.
Intencja miesiąca:
- Módlmy się przez wstawiennictwo Matki Bolesnej za wszystkich chorych, cierpiących i osamotnionych, aby dzięki modlitwie i pomocy bliźnich odczuli, że Bóg ich szczególnie kocha i im błogosławi. Ciebie prosimy.

Przed błogosławieństwem należy odmówić modlitwę miesiąca:
Modlitwa miesiąca:
Jasnogórska Matko Bolesna wstawiaj się za chorymi, cierpiącymi i osamotnionymi braćmi i siostrami, wypraszaj dla nich Boże miłosierdzie. Proś Syna, aby przemienił naszą obawę w radosne dziękczynienie. Matko, Uzdrowienie chorych, otocz opieką wszystkich cierpiących, aby odzyskali zdrowie i mogli uczestniczyć w życiu świętego Kościoła. Razem z Tobą Maryjo, wołamy do Jezusa w IV tajemnicy bolesnej różańca Dźwiganie Krzyża.
(dziesiątek różańca)


NABOŻEŃSTWO WIECZORNE:

Pieśń na rozpoczęcie: O Maryjo, witam Cię!
Pieśń na wystawienie Najświętszego Sakramentu

Modlitwa wstępna: Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego ( fragment ).
Jasnogórska Pani, Wielka Boga - Człowieka Matko! Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiena Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo! Przynosimy do stóp Twoich całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu, wieki wierności posłannictwu Narodu, który przed tysiącem lat został obmyty w wodach Chrztu świętego. Składamy u Twoich stóp siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli. Odnawiamy śluby przodków naszych, by Ciebie uznać ponownie za naszą Patronkę i królową naszego Narodu. Siebie i całą Ojczyznę polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.

Pieśń: Jasnogórska Pani, Tyś naszą Hetmanką.

Modlitwa miesiąca:
Boże, Twój Syn dźwigał nasze boleści i objawił nam tajemniczą wartość cierpienia, wysłuchaj nasze prośby, za przyczyną Jasnogórskiej Pani, za wszystkich chorych, cierpiących i osamotnionych, spraw, aby pamiętali, że należą do tych, którym Ewangelia obiecuje pociechę i czuli się zjednoczeni z Chrystusem cierpiącym za zbawienie świata.
Wołajmy: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Matko, przyprowadź chorych do źródła łaski - Chrystusa i umocnij w cierpieniu.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Wyjednaj chorym uzdrowienie duchowe i fizyczne.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Naucz nas dźwigać krzyż cierpień i udręk.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Matko pocieszenia, broń cierpiących przed smutkiem i rozpaczą.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani
K: Prosimy, by chorzy, cierpiący i osamotnieni doznali opieki w troskliwych sercach rodziny i otoczenia.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Niech chorzy swym cierpieniem upraszają światu błogosławieństwo.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pani.
K: Przyjmij wszystkie nasze prośby, które Tobie przedstawiamy.
L: Błagamy Cię, Jasnogórska Pan.

Jasnogórska Matko Bolesna wstawiaj się za chorymi, cierpiącymi i osamotnionymi braćmi i siostrami, wypraszaj dla nich Boże miłosierdzie. Proś Syna, aby przemienił naszą obawę w radosne dziękczynienie. Matko, Uzdrowienie chorych, otocz opieką wszystkich cierpiących, aby odzyskali zdrowie i mogli uczestniczyć w życiu świętego Kościoła. Razem z Tobą, Maryjo wołamy do Jezusa w tajemnicach bolesnych różańca
(Różaniec)

Akt oddania się Matce Bożej
Matko Boża, Niepokalana Maryjo! Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości. Pozostawiam Tobie zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twojego Syna i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym Królestwem Twojego Syna i Twoim. Amen.

Pieśń maryjna (stosownie do okresu liturgicznego).

Modlitwa kończąca: Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego ( fragment ).
Chcemy pamiętać o tym, ze Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznajemy Twojego Syna, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią. Przyjmij nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed oblicze Boga w Trójcy Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twojego i wszystko, co miłujemy w Bogu. Prowadź nas poprzez poddaną Tobie ziemię polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego. Amen.

Pieśń przed błogosławieństwem
Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem
Zakończenie: Apel Jasnogórski



Materiał do kazania:

W INTENCJI CHORYCH, CIERPIĄCYCH I OSAMOTNIONYCH

1. Słowo Boże

Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli, mówi o spotkaniu Miłosiernego Boga z człowiekiem chorym. Z chorobą wiąże się cała sytuacja życiowa człowieka doświadczonego, jak mówi nam o tym pierwsze czytanie. Wręcz określa jego miejsce pośród innych w społeczności. Chory na trąd jest poza nawiasem normalnie toczącego się życia. Sytuacja choroby i cierpienia zbliża do ludzi, których pomoc okazuje się niezbędna i bezwzględnie potrzebna. Chorego z dzisiejszej liturgii Słowa spotyka Chrystus, który okazuje mu moc uzdrawiającą. Spotkanie to jest źródłem jego radości, które przemienia się w wezwanie by wszyscy chwalili Boga. Tak, zatem tajemnica życia każdego człowieka i wszystko, co jest z nim związane ma służyć uwielbieniu Boga.

2. Cierpiący człowiek

Jakiekolwiek doświadczenie w życiu człowieka jest przynagleniem miłości. Choroba i doświadczenie przynaglają najpierw miłość samego Boga. Nie pozostawia On człowieka bez Swojej miłości. Miłość przynagla także i nas, byśmy byli obecni w życiu doświadczanego człowieka. Ten, kto jest nosicielem dobroci Boga, nosi w sercu także dobro dla człowieka. Doświadczenie cierpienia, choroby i osamotnienia przeżywane z Bogiem, staje się swego rodzaju modlitwą życia. Przez udział w tej modlitwie, w bliskości, w milczeniu, lepiej można poznać tajemnicę cierpienia obecnego w życiu naszego brata lub siostry. W ten sposób, możemy przeżyć wiarę i na nowo odkryć, jak głęboki ma w życiu sens to wszystko, co tylko zwykle po ludzku było przeczuwane i przeżywane.
Drogą Kościoła jest człowiek, powiedział Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis. Ta postawa nabiera szczególnego znaczenia i staje się wyznacznikiem bliskiej obecności Kościoła, także przy człowieku chorym, cierpiącym i osamotnionym.
Wiara daje możliwość otwarcia się na doświadczenia człowieka. Głęboka wiara, wyrażana miłość, czyni zarówno tych, którzy cierpią, jak i wszystkich bliskich - wspólnotą nadziei. Słowa Jana Pawła II sami jesteśmy cierpiącymi, jest przypomnieniem przez Niego, znaku obecności krzyża w życiu człowieka. To On sam, będąc chorym i cierpiącym, wskazywał nam papieski krzyż, na którym się wspierał jako pasterz ludzi przeżywających doświadczenie.
Wiara pozwala nam odkryć piękno bycia chrześcijaninem. Doświadczyć jak dobrze jest modlić się razem, znajdować pojednanie z Bogiem, ludźmi i z samym z sobą. W takim duchu Jan Paweł II mówił z odwagą współczesnemu światu o niepowodzeniu, o wyrzeczeniu, o akceptacji cierpienia i o krzyżu. W cierpieniu fizycznym i duchowym, kryje się szczególne przesłanie człowieka. Wołamy do Boga, stawiając Mu pytanie: dlaczego? Przed Bogiem razem z nami staje Maryja. Objęci Jej matczynym ramieniem, jesteśmy pewni Bożej miłości.
Dzisiaj z różnych względów choroba i starość, a także cierpienie duchowe, jest jak najgłębiej ukrywane. Zapominany bowiem, że każdy wiek ma swoje przesłanie, a cierpienie ma swoją godność i siłę zbawczą.
Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Syrakuz, przed postacią Najświętszej Maryi Panny Płaczącej, umacniał cierpiących: to Maryja zastępowała wszystkie łzy niewinnych ludzi, których nikt nie potrafi pocieszyć; ile łez przelanych? w cierpieniu, w doświadczeniu samych chorych, ich bliskich i innych, którzy w tym doświadczeniu uczestniczą. Cierpiący człowiek przemawia bowiem ze wstrząsającą autentycznością i nieprzewidywalnym działaniu łaski..
Evangelium Vitae - Ewangelia życia - jest hymnem na cześć życia, w opozycji wobec cywilizacji śmierci, która zaczyna się kształtować w momencie niszczenia wrażliwości sumienia i przyjęcia obojętności wobec absolutnej godności życia ludzkiego.
Życie biologiczne jest obdarzone godnością, która je broni przed dysponowaniem nim według ludzkich wymysłów. Benedykt XVI pochylając się nad człowiekiem chorym zaznacza, że ciało człowieka jest znakiem prawdziwej obecności Boga, czyniąc widocznym Królestwo Niebieskie, które jest w nas.
W ten sposób nawiązuje wspomnieniem do Jana Pawła II: nigdy nie zapomnimy tego błogosławieństwa w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, gestu Jego dłoni, ponieważ już nie mógł mówić. Było to błogosławieństwo naznaczone największym cierpieniem i najbardziej wzruszające. Dał świadectwo, że swą posługę chciał wypełnić do końca. To On dał nam wyjątkową odpowiedź na pytanie: po co cierpieć? Cierpienie jest po to na świecie, ażeby wyzwalało miłość, rodziło uczynki miłości bliźniego, ażeby całą ludzką cywilizację przetwarzało w cywilizację miłości. W tej cywilizacji miłości o wartości człowieka nie stanowi jego wygląd, skuteczność działania lub posiadane dobra. On sam jest wartością, ponieważ został stworzony i umiłowany przez Boga. Cywilizacja miłości niestrudzenie pokazuje światu, że jeśli człowiek schroni się w ramionach Chrystusa, nie straci nic z bogactwa swego człowieczeństwa. Jeśli przylgnie do Niego całym sercem, niczego mu nigdy nie zabraknie.
Co to znaczy w miłości przylgnąć do Chrystusa?
To znaczy, ufać Mu także w godzinie próby, podążać za Nim drogą krzyżową w nadziei, że w naszym doświadczeniu życiowym nadejdzie radosny, zwycięski poranek zmartwychwstania. Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko. Kto tak umie wierzyć i tak umie kochać - powie Benedykt XVI - staje się budowniczym cywilizacji miłości wobec i dla człowieka doświadczanego.
W miesiącu lutym przypada Światowy Dzień Chorego we wspomnienie liturgiczne Matki Bożej z Lourdes. Benedykt XVI czcząc 150 rocznicę objawień w Lourdes przypomniał swoja obecnością i uczestnictwem w liturgii, że procesja wyraża głęboką jedność wierzących ze wszystkimi cierpiącymi obecnymi w sanktuarium, jak i na całym świecie. Maryja tutaj uczy nas się modlić. Czyni z naszej modlitwy znak miłość Boga i miłości braterskiej. Sanktuarium w Lourdes jest miejscem światła, spotkań, nadziei i nawrócenia. W pielgrzymce do Ojca, potrzebujemy światła. Sami zaś mamy stać się światłem, byśmy posłużyli innym za przewodników. Jak niezastąpiona jest to rola wobec cierpiących. Maryja w Lourdes zajaśniała nadzieją i miłością dla chorych i ubogich. Stamtąd płynie orędzie nadziei i światła dla cierpienia ofiarowanego w zjednoczeniu z Chrystusem. Zaczynamy rozumieć, że krzyż Chrystusa jest miłością silniejszą od wszystkiego, co mogłoby ją zniszczyć.
Szukanie Boga i pozwalanie by nas odnalazł, czyli wprowadzanie Go w nasze życie, pozostaje fundamentem każdej kultury. Budujemy szczególną kulturę z cierpiącym, gdy szukamy z nim Boga i kiedy szukamy Boga dla niego. Wtedy, kiedy stajemy się z nimi braćmi w modlitwie, dbającymi o ich życie sakramentalne i duchowe oraz konkretną materialną pomoc. Krzyż umieszczony w mieszkaniach, w szpitalach, w hospicjach, w domach pomocy społecznej, w sierocińcach i schroniskach dla bezdomnych itp. staje się niemym świadkiem cierpień i wyzwaniem nadziei. W ten sposób uświadamiamy sobie, że czas doświadczenia jest czasem wyjątkowego upraszania łask. Ileż intencji powierzamy ludziom, których cierpienia znamy. W chorobie jest potrzebna nuta nadziei, a symbolizuje ją - w nawiązaniu do słów Benedykta XVI - lampion wiary - niesiony w Lourdes w procesji modlitwy różańcowej.
W milczącej adoracji Chrystusa obecnego w cierpiącym człowieku rodzi się pomocna miłość: naszych rodzin, personelu medycznego, posługujących chorym, wolontariuszy i wszystkich ludzi dobrej woli. Razem wołamy, razem przyzywamy wstawiennictwa Maryi: Uzdrowienie Chorych bądź naszą siłą, by wytrwać w doświadczeniu. Odsuń od nas lęk i niepokój o wszystko, co mogłoby nam odebrać nadzieję.
Człowiek potrzebuje wyzwolenia z lęku. Upewnienia, że jego życie ma sens, że jest oczekiwany przy jego końcu, by dzielić chwałę nieba.
Jak podkreślił Benedykt XVI -cierpienie z którym do końca nie można się oswoić, może stać się autentyczną częścią powołania chrześcijańskiego. Na czas pielgrzymki Ojca Świętego do Lourdes sprowadzono krzyż Światowych Dni Młodzieży pielgrzymujący od 1984 roku po świecie, zgodnie z życzeniem Jana Pawła II, by pokazać, że Maryję można spotkać pod krzyżem.
Przywołajmy na koniec wymowny opis spotkania chorego Stefana kardynała Wyszyńskiego z peregrynującym Obrazem Jasnogórskim. Obraz zostaje przyniesiony do pokoju Chorego. Ksiądz Prymas pozostaje najpierw w cichej modlitwie przed Matką Bożą, a następnie zwraca się do Niej słowami: dziękuję Ci Matko, że jeszcze raz przyszłaś do mnie. Tyle razy przychodziłaś do mnie, ale i ja przychodziłem do Ciebie. Dziękuję Ci, że 20 lat chodziłaś ze mną po Polsce. Byłaś zawsze dla mnie największą łaską, światłem i nadzieją i programem mojego życia. Ty byłaś zawsze zachętą, aby wszystko postawić na Ciebie... Wędrujesz po Polsce, po diecezjach i parafiach. Niech ta wędrówka nadal nie ustaje, gdy skończy się, niech zacznie się na nowo.
Kościół łódzki przyjmując 12 września tego roku Obraz Jasnogórski, wypełnia niejako proroczą, duszpasterską, prymasowską wizję. Ostatnie spotkanie pomiędzy Tym, który wszystko postawił na Maryję, a Tym, który był dla Niej Totus Tuus niech umocni w nas świadomość obecności Maryi. Przebywający w Klinice Gemelli Jan Paweł II skontaktował się telefonicznie z umierającym Kardynałem Wyszyńskim. Od Niego usłyszał słowa: Ojcze, jestem bardzo słaby, bardzo ... Dziękuję za różaniec, jest dla mnie pociechą... Ojcze... Łączy nas cierpienie... módlmy się za siebie wzajemnie. Między nami jest Matka Najświętsza... Cała nadzieja w Niej.

3. Oczekując na Maryję

W takim duchu pragniemy zawierzyć ludzi chorych, cierpiących i osamotnionych, których Maryja spotka pielgrzymując po ziemi łódzkiego Kościoła. Wraz z nimi, chcemy stanąć przed Maryją ze wszystkimi, którzy posługują człowiekowi cierpiącemu: kapłanami z naszych wspólnot parafialnych, posługujących duszpastersko zwłaszcza poprzez sakrament pokuty i Eucharystii w I piątki miesiąca, kapelanami szpitali i klinik. Z personelem hospicjów, domów pomocy społecznej, schronisk dla bezdomnych, z siostrami i braćmi zakonnymi, z całym personelem medycznym, woluntariuszami oraz wszystkimi, którzy w jakikolwiek sposób posługują chorym, cierpiącym i osamotnionym.
Niech znajdą w naszym sercu szczególne miejsce dzieci i ich bliscy, w których życie weszła tajemnica choroby, cierpienia, niepełnosprawności.
Wstawiennictwu Maryi oddajemy dobroczynne dzieła: Caritas, ochronki i oratoria dla dzieci i młodzieży, świetlice środowiskowe, Stowarzyszenie Lekarzy i Pielęgniarek oraz Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Archidiecezji Łódzkiej.
Niech wypełnią poprzez swoje posłannictwo wrażliwość, łagodność i cierpliwość na wzór Matki Chrystusa.
Nauczmy się gestu otaczania modlitwą i ofiarą miejsc cierpienia, abyśmy ukształtowali w sobie wrażliwość serca, z którym chcemy przyjąć Maryję.