- Ta Droga jest po to, by modlić się o koniec wojny i za wszystkie jej ofiary. Jest także po to, by uwierzyć w nawrócenie i pojednanie, i by poczuć ciężar własnej odpowiedzialności. Bez tych dwóch postaw – nawet gdyby wojna skończyła się jutro – my (od pojutrze) dalej będziemy budować świat, społeczeństwo, kulturę ( a nawet – nie daj Bóg- religię), w którym wybuchnie kolejna wojna. A potem następna. I następna! – mówił abp Grzegorz Ryś.
Przez centrum Łodzi przeszła Ekumeniczna Droga Krzyżowa w czasie której duchowni i wierni bartnich kościołów chrześcijańskich modlili się o pokój na świecie oraz zaprzestanie działań wojennych na Ukrainie. We wspólnej modlitwie uczestniczył ks. Vasyl Berkyta – proboszcz łódzkiej parafii greckokatolickiej wraz ze swoimi parafianami oraz przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich oraz licznie przybyli mieszkańcy Łodzi.
Nabożeństwo rozpoczęło się przy Kościele Ewangelicko – Augsburskim św. Mateusza z którego wyruszyła procesja idąca ulicą Piotrkowską do ulicy Tuwima, a zakończyła się przy Kościele Rzymskokatolickim pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Rozważania do poszczególnych stacji przygotowali duchowni Kościoła rzymskokatolickiego, Kościoła Greckokatolickiego oraz bratnich Kościołów Chrześcijańskich: Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, Ewangelicko–Reformowanego, Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, a także Kościoła Polskokatolickiego.
W rozważaniu trzeciego upadku Jezusa – stacji IX – metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, że nie rozważany tej tajemnicy w abstrakcyjnym i neutralnym, spokojnym czasie. Nie! Rozważamy ją w czasie, w którym nie starcza nam wyobraźni i emocji, by ogarnąć ludzkie zbrodnie. Kiedy raz po raz na nasze usta wraca pytanie: jat to możliwe, by człowiek upadł tak nisko?! Jak to możliwe, by setkami mordować niewinnych ludzi? By bombardować dworce kolejowe pełne bezbronnych uchodźców? I szpitale. I domy pomocy społecznej. Jak to możliwe by na oczach dzieci gwałcić i zabijać ich matki? Jak to możliwe – w świecie od przeszło tysiąca lat chrześcijańskim- usianym kościołami i cerkwiami. Jak to w ogóle możliwe, by nie zobaczyć twarzy Jezusa - w zabitych, zranionych, wygnanych, zgwałconych, przerażonych, godnych. Jak możliwe Go nie rozpoznać? – pytał hierarcha.
Przy stacji XII – śmierci Jezusa na krzyżu – ks. Vasyl Berkyta w swoim rozważaniu wspominał – kiedy widzimy ciała torturowanych cywilów z Buczy, Irpienia, oraz innych miast na Ukrainie widzimy nie tylko zabijanie ludzi widzimy zabijanie Boga. Tylko bezbożni ludzie, w których nie ma nic boskiego ani ludzkiego mogą uciekać u takich mordów. Tylko ten, kto zabił Boga w sobie w taki brutalny sposób może zabijać niewinnych ludzi. Na golgocie patrząc na Chrystusa zawieszonego na krzyżu ktoś Go posądza, ktoś stoi z daleka i patrzy a inny szczerze przezywa to, co czuje Jezus chce w jakikolwiek sposób Mu pomóc. Podobnie dzieje się w stosunku do Ukrainy, która teraz jest krzyżowana. Ktoś pomaga szczerze współczuje, a inny patrząc z daleka boi się powiedzieć prawdę. – zauważył duchowny grekokatolicki.
Wielkopostne nabożeństwo pasyjne zakończyło się przed Kościołem pw. Podwyższenia Krzyża Świętego wspólną modlitwą o pokój na Ukrainie.
Pierwsza Łódzka Ekumeniczna Droga Krzyżowa odbyła się w Roku Jubileuszowym 2000 i celebrowana była rok rocznie w Wielki Piątek, aż do 2012 roku. W 2018 roku Ekumeniczna Droga Krzyżowa przeszła uliczkami Jerozolimy, a w 2020 i 2021 roku – z uwagi na trwającą pandemię miała ona wymiar internetowy - on–line.
zobacz także: