Kościół Podwyższenia Świętego Krzyża był kolejnym Kościołem Stacyjnym na pielgrzymim szlaku Wielkopostnych Kościołów Stacyjnych Łodzi. Eucharystii przewodniczył Ksiądz Kardynał Grzegorz Ryś.
W homilii Metropolita Łódzki, komentując tekst pierwszego czytania z Księgi Rodzaju, zwrócił uwagę na obietnice dane Abrahamowi przez Boga i sposób w jaki się one na Abrahamie wypełniły – Znamy dalszą historię Abrahama i wiemy, że w myśl tej obietnicy urodził mu się jeden syn Izaak. W miejsce wszystkich obiecanych narodów i w miejsce wszystkich obiecanych królów, urodził się mu jeden syn obietnicy. I wiemy też, że Abraham nigdy nie podbił Kanaanu, nigdy w żaden sposób go nie nabył dla siebie. Wszystko co nabył dla siebie z tej ziemi, którą do dzisiaj nazywamy obiecaną, to było jedno małe pole na którym była jaskinia, w której chciał mieć grób dla swojej żony Sary i także potem dla siebie i dla swoich potomków. Zamiast tłumu narodów i królów - jeden syn, zamiast całej wielkiej ziemi, całego wielkiego kraju - kawałeczek pola z jedną grotą. Czy Pan Bóg dotrzymał słowa Abrahamowi? - pytał kaznodzieja.
- Abraham jest niewątpliwie największym człowiekiem w dziejach świata, o największym wpływie na innych. Jak ze sobą pogodzić jego wielkość obiecaną mu przez Boga i jakoś wypełnioną, podziwianą przez ludzi po trzydziestu wiekach. Jak ją pogodzić z tym minimalnym doświadczeniem spełnionej obietnicy, jeden syn i kawałek pola? Otóż pogodzić to można w ten sposób, że Pan Bóg wypełniając obietnice wobec nas, bardzo często wypełnia je w ziarnie. Kiedy Bóg daje nam obietnicę, zaprasza nas do pewnego procesu i liczy, że będziemy mieli odwagę ten proces z Nim zacząć i niekoniecznie będzie nam dane, po ludzku mówiąc, zobaczyć wszystkie jego owoce! Po ludzku sądząc, Abraham nigdy nie zobaczył tych wszystkich ludzi na których ma wpływ. Po ludzku sądząc, Abraham w życiu, gdy chodzi o ziemię i o posiadanie kraju, niczego się nie dorobił. Tak po ludzku sądząc, to czego doświadczył było niezmiernie małe. Ale było zalążkiem wielkich procesów, które jego wiara uruchomiła i które się spełniły na jego potomstwie. Pan Bóg w ten sposób czasem spełnia swoje obietnice, że to co nam obiecał daje nam w zalążku, daje nam w wielkim potencjale. – wyjaśnił kard. Ryś.
W dalszej części homilii kaznodzieja zauważył, że historia Abrahama może mieć wpływ na nasze życie - Abraham staje przed nami jako ktoś kto pyta: macie taką odwagę? Macie odwagę inicjować rzeczy, które będą kiedyś wielkie, ale wy tego nie będziecie widzieć? Wy zobaczycie malutki fragment, zobaczycie pierwsze pojawiające się pędy z ziarna, ale całe drzewo zobaczy kto inny, nie wy! Czy mamy odwagę inicjować procesy, nad którymi potem nie mamy już władzy, których wcale nie będziemy kontrolować, i wcale nie będziemy widzieć wszystkich ich owoców? Czy mamy odwagę inicjować takie procesy? – pytał zgromadzonych na liturgii Metropolita Łódzki.
Jutro, w przedostatnim dniu pielgrzymowania do Wielkopostnych Kościołów Stacyjnych, liturgia sprawowana będzie w kościele św. Faustyny w Łodzi.