Autor: ks. Paweł Kłys/ Skelia Tv / Foto: Skelia Tv
Wyświetleń: 3039
Kard. Krajewski przejechał papieską karetką z Watykanu na Ukrainę
Udostępnij

- Papież Franciszek nie chciał tylko dać karetkę, chciał dać jedną ze swoich karetek, chociaż mógł kupić inną, zwykłą, ale myślał, że w ten sposób będzie między nami większa jedność, kiedy wszyscy będą o tym wiedzieć, że ta karetka przyjechała od Papieża. – mówił kardynał Krajewski.

26 czerwca 2024 roku do placówki medycznej w Zborowie przekazano w pełni wyposażony pojazd reanimacyjny od Ojca Świętego.

Po części oficjalnej kardynał Krajewski zapoznał nowych właścicieli z zawartością i napełnieniem ambulansu, zaprezentował jego możliwości techniczne, z których jednym jest możliwość zmiany wysokości ambulansu w razie potrzeby nawet o 20 cm, tak aby pacjent mniej odczuwa złą nawierzchnię drogi.

- Ojciec Święty Franciszek jest bardzo wrażliwy na cierpienie ludzi i wie, że wśród różnorodnej pomocy udzielanej Ukrainie często zapomina się o zwykłych ludziach. Często pomoc ta jest bardzo ograniczona dla osób starszych w mniejszych miejscowościach, dlatego taka nowa karetka może służyć lokalnej społeczności latami i ratować życie. Papież Franciszek nie chciał tylko dać karetkę, chciał dać jedną ze swoich karetek, chociaż mógł kupić inną, zwykłą, ale myślał, że w ten sposób będzie między nami większa jedność, kiedy wszyscy będą o tym wiedzieć, że ta karetka przyjechała od Papieża. Jest pomalowana na kolor niebieski, kolor Maryjny, a nie tradycyjne kolory, jakimi zwykle maluje się karetki pogotowia. To także wyróżni ją spośród innych. – zauważył kardynał Krajewski.

- A sama podróż nie była trudna ani trudna, bo wiedziałam, po co jadę. Wiedziałem, że ta karetka pomoże wielu osobom. A to podnosi poziom adrenaliny. Jeśli cel jest bardzo jasny i związany z pomaganiem innym ludziom, to robienie takich rzeczy nie jest trudne. I nawet gdyby teraz trzeba było wrócić pieszo te dwa i pół tysiąca kilometrów, to też nie byłoby to trudne. Pomogłaby mi myśl, że od początku wielkiej wojny, czyli w ciągu dwóch lat, Rzym opuściło 240 ciężarówek z lekarstwami, żywnością i odzieżą. Nawet ta karetka przyjechała wypełniona lekami o wartości 10 000 euro. Leki pozostały we Lwowie, w szpitalu wojskowym. – podkreślił Jałmużnik Papieski.

Warto dodać, że ambulans przeszedł wszystkie procedury celne, więc pozostaje tylko wymienić tablice rejestracyjne watykańskie na ukraińskie i można już wyjeżdżać na zawołanie.

Udostępnij