W parafii Najświętszego Serca Jezusowego na Retkinii, w uroczystość NMP Częstochowskiej, sprawowana była suma odpustowa.
Matka Boska Częstochowska od wielu wieków jest drugą patronką retkińskiej parafii, z której swój początek wzięły kolejne obecne wspólnoty parafialne.
Witając wiernych na początku uroczystej Mszy św. ks. Piotr Pirek zwrócił uwagę, że w uroczystość Matki Boskiej Jasnogórskiej przez cały dzień wierni gromadzą się na Jasnej Górze, by zanosić swoje prośby i błagania u Tronu Matki Bożej. Proboszcz powitał także poczty sztandarowe asysty parafialnej m.in. z parafii Chrystusa Króla, Najświętszej Eucharystii, Świętej Rodziny i Świętego Franciszka. - Kiedy ostatni raz mieliście przed oczyma oblicze Matki Najświętszej? Czy my spotykamy się na modlitwie z żywą osobą Matki Bożej? Czy my nie odklepujemy tych modlitw, których nas nauczyli rodzice, dziadkowie czy Kościół? Czy nie robimy tego by mieć z głowy? Czy czasem nie traktujemy naszego spotkania z Bogiem albo Matką Najświętszą jak automatu? – pytał wiernych podczas kazania ks. Ryszard Szymacha. I dał także na te pytania odpowiedzi w dalszej części homilii. - Musi być nasze wyraźne spotkanie z Matką, nieważne jaką ma na sobie sukienkę. Jakby to ona sama, żywa i prawdziwa była obok nas. Dlatego prymas Stefan Wyszyński nie raz prosił, by ten obraz mu wyjmowano i na kolanach rozmawiał z Matką Bożą. Jakie są nasze relacje z Maryja? Musimy je odnawiać, musimy mieć świadomość, że w tym obrazie Matki Bożej Jasnogórskiej, czy Ostrobramskiej, jest Matka Boża. Musi nastąpić relacja, spotkanie, z tym co niewidzialne - z Matką Najświętsza. Ważna jest relacja z żywą Maryją (…) Mam prośbę - jak wrócicie do domu, otwórzcie obraz Matki Bożej i patrzcie się w niego. Musimy dbać o nasze obrazy jakie mamy w domu, musimy omiatać je z pajęczyny, ale przede wszystkim gromadzić się przed obrazem Matki Najświętszej. Jedyna nadzieja jest w Panu Bogu i Matce Najświętszej. Tak ważne jest zaproszenie Matki Bożej do naszego życia. Jeśli coś się dzieje w naszym życiu, coś się dzieje w życiu naszych dzieci, wnuków, weźmy różaniec do ręki. Pan Bóg musi widzieć, że nam zależy na dobru naszych bliskich. Weźcie do ręki różaniec, codziennie kropla po kropli modlitwa różańcowa niech spływa na nasze ojczyznę. Zobaczymy że wszystko się zmieni, nie ma co rozpaczać. Sytuacja nie jest przegrana, od nas zależy przyszłość naszej ojczyzny. Omadlajmy naszą ojczyznę Polskę. Bóg musi widzieć, że nam na tym zależy i że ten czas oddajemy Jemu. Róbmy wszystko, by obecność Maryi w naszych domach wzrastała i była coraz większa! – zakończył homilię ks. Ryszard Szymacha.
Po liturgii odbyła się modlitwa przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, procesja eucharystyczna wokół świątyni, a na zakończenie śpiew Te Deum i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.