Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 2453
Abp Ryś w 70 r. święceń kapłańskich: Księże Infułacie bardzo ci dziękujemy za to świadectwo zakochanego kapłana!
Udostępnij

W uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego w retkińskiej parafii wybrzmiało uroczyste Te Deum Laudamus za 70 lat posługi kapłańskiej księdza infułata Jana Sobczaka – budowniczego i wieloletniego proboszcza parafii pw. N.S.J. w  Łodzi.

Eucharystii, w której uczestniczył dostojny Jubilat przewodniczył i homilię wygłosił metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. W świątyni obecni byli parafianie, znajomi i przyjaciele księdza infułata oraz duchowni, którzy w swojej posłudze kapłańskiej współpracowali z Jubilatem.

Metropolita łódzki przypomniał krótko życie księdza jubilata i wskazał na jego posługę jaką pełnił w Kościele Łódzkim - 14 czerwca 1953 roku na księdza infułata zostało nałożone jarzmo Pana. Czy to było jarzmo słodkie? Czy to było brzemię lekkie? Teczka personalna księdza infułata pęka od nominacji do pracy. Ksiądz Infułat Jan był wikariuszem w 5 parafiach, potem 33 lata był proboszczem tutaj w parafii, która liczyła 100 tys. ludzi. Z tej parafii urodził się cały dekanat. Z tej parafii rodziły się kolejne parafie i za każdym razem ksiądz infułat nie był ojcem chrzestnym, ale faktycznym ojcem każdej z tych nowych parafii, stawiając w każdej z tych parafii nowa kaplice, by dana wspólnota miała jak rozpocząć swoje funkcjonowanie. Jak powstał dekanat retkiński to ksiądz infułat został jego dziekanem. Razem z pracą duszpasterską godził studia doktoranckie, a oprócz tego był szefem wydziału katechetycznego i  wizytatorem, duszpasterzem akademickim, a potem diecezjalnym. Był administratorem domu księży emerytów, był referentem ds. budownictwa sakralnego, był dekanalnym duszpasterzem rodzin oraz diecezjalnym duszpasterzem ludzi pracy, a także był przez lata dyrektorem administracyjnym instytutu teologicznego, który działał tutaj na Retkinii. – mówił metropolita łódzki.

Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii abp Grzegorz powiedział - może być tak, że kapłaństwo dla kogoś staje się jarzmem, którego nie mam już ochoty dźwigać, bo staje się ciężkie i gorzkie. Jeśli chcemy wziąć Jego jarzmo i poczuć, że jest słodkie i lekkie, to musimy się zapatrzeć w Jego serce. Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem. Jeśli to jarzmo bierzesz z sercem, to ono jest słodkie i lekkie – to znaczy – jeśli kochasz! Jarzmo jest ciężkie i nie do uniesienia, kiedy to, co wybrałem, to co pozwoliłem sobie włożyć na szyję przestaje być wyborem serca, a zostaje zredukowane wyłącznie do przepisu prawa. Ale jeśli wiara jest doświadczeniem miłości do osoby, do Pana Boga i do braci, to niesiesz to jarzmo z radością i wydaje ci się, że jest słodkie i lekkie. – podkreślił duchowny.

Kończąc hierarcha zauważył, że - jest tylko jeden klucz, żeby kapłaństwo było jarzmem lekkim i słodkim, trzeba kochać wszystko, co się robi w kapłaństwie. Jak przestajesz to kochać, to jest ono nie do uniesienia. Tak jest chyba w każdym życiu, a nie tylko w życiu kapłańskim. Tak jest w każdym powołaniu, tak jest w życiu wiary. Jak jestem zakochany w Eucharystii, to przyjście na nią nigdy nie jest trudne. Jak jestem zakochany w Słowie Boga, to otwarcie Go nawet po 23:00 nie jest dla mnie trudem, a nawet jak jest trudem, to jest to trud słodki. Jeśli bycie we wspólnocie Kościoła wynika z tego, że was kocham, to bycie razem nie jest żadnym trudem, nie jest ciężkie. Jeśli kocham spowiadać, to mogę siedzieć w konfesjonale godzinami. Jeśli kochasz, to jarzmo jest słodkie i lekkie. Księże infułacie bardzo ci dziękujemy za to świadectwo zakochanego kapłana! – zakończył kaznodzieja.

Przed błogosławieństwem kończącym liturgię ksiądz infułat otrzymał gratulacje, życzenia i kwiaty, na które odpowiedział swoim podziękowaniem. – pamiętajmy o tym, by budzić w sercu miłość, umacniać się i dziękować Bogu, i szerzyć w ten sposób królestwo Boże. Dziękuję za serdeczne życzenia i wspomnienia księdzu arcybiskupowi w sposób szczególny chciałbym wyrazić całe serce wdzięczność i przeżycie składania Najświętszej Eucharystii w obecności ekscelencji. Kościół cały, kapłani, biskupi, dziękuję za ten zaszczyt który mnie spotkał. Dziękuję za życzenia i zapewniam o modlitwie za księży biskupów. Wszystkim dziękuję za wyrażone tutaj życzenia. – mówił ksiądz jubilat.

Ksiądz infułat Jan Sobczak został wyświęcony na  kapłana 14 czerwca 1953 roku. Duchowny jest magistrem teologii ATK, kanonikiem seniorem Archikatedralnej Kapituły Łódzkiej (od 20 kwietnia 1986 roku), kapelanem Jego Świątobliwości (15 XII 1986), prałatem Jego Świątobliwości  (6 XII 1992), protonatariuszem apostolskim (5 IV 2000). Ksiądz infułat posługuje duszpastersko jako proboszcz senior w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego na Retkinii.

zobacz także:Ksiądz infułat Jan Sobczak o swoim kapłaństwie w 70. rocznicę Święceń Kapłańskich - wywiad

Udostępnij
Galeria zdjęć