- Jezus nam daje pokój inaczej niż świat! Inaczej, bo człowiek potrzebuje adwokata, jak coś nabroił. Tym Adwokatem, dzięki któremu mogę przestać się bać, jest Duch Święty, którego otrzymujemy od Ojca. Mam Ducha Świętego – nie muszę się bać! Nie muszę się bać, bo mam Adwokata, którym jest Duch Święty! – mówił abp Grzegorz Ryś.
W samym sercu Łodzi, w parafii pw. Zesłania Ducha Świętego przy Placu Wolności, w drugi dzień uroczystości Zielonych Świąt, w święto N.M.P. Matki Kościoła, odbył się Ekumeniczny Wieczór Światła z modlitwą o pokój.
Wyjątkowymi gośćmi tego spotkania było dwóch biskupów: metropolita łódzki ks. abp Grzegorz Ryś oraz ordynariusz eparchii wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego ks. bp Włodzimierz Juszczak.
Odpowiadając na zaproszenie Bracia z Taizé uczestnicy spotkania modlili się o pokój na świecie i w sercu każdego człowieka. W sposób szczególny pamiętali o wojnie trwającej na wschodzie Ukrainy.
- Modląc się o pokój na Ukrainie, trzeba pamiętać, że nie tylko na Ukrainie jest wojna. - mówił w swoim przesłaniu greckokatolicki Władyka. – W ubiegłym roku było około 20 wojen w różnych częściach świata. Natomiast konfliktów zbrojnych, było około 200. Każde z tych wydarzeń: wojen czy konfliktów przynosi konkretne przeżycia: ból, śmierć, nieszczęścia. – tłumaczył bp Juszczak. - My cieszymy się w Polsce pokojem, ale widzimy, że ten pokój jest budowany na sile, na broni, na odstraszaniu innych przez gromadzenie większej siły niż mój przeciwnik! – dodał.
Biskup greckokatolicki przypomniał także, że w czasie liturgii, sprawowanej w Kościele jemu podległym, bardzo często pojawia się temat pokoju, który dotyczy nie tylko tego zgody między narodami, ale także zgody międzyludzkiej oraz pokoju wewnętrznego, który jest tak niezbędny, by spotkać się z Bogiem i sobą samym.
- Nie bój się powiedzieć przepraszam! Nie bój się przyznać się do winy przed sobą i przed drugim! Nie bój się, bo to buduje relacje, bo to buduje pokój! Nie bój się! - apelował do zebranych abp Ryś. - Ja myślę, że wiele razy Duch Święty już nas tego uczył. On daje pokój, ale na swój sposób! – zauważył metropolita łódzki. Bardzo wam życzę doświadczenia pokoju w różnych wymiarach. My go potrzebujemy między narodami. My go potrzebujemy w Polsce. My go potrzebujemy w naszych rodzinach. Wszyscy się zachęcają ale.. wiecie od kogo to zależy? Od tego, kto pierwszy powie przepraszam! – podkreślił.
Na wspólnej modlitwie w świątyni dedykowanej Duchowi Świętemu, obok katolików rzymskich trwali grekokatolicy, prawosławni, luteranie kalwini, polskokatolicy, baptyści i metodyści. Słowem była to ekumeniczna modlitwa płynąca z serca Łodzi, która obok swojej wielokulturowości jest również wielowyznaniowa.