Rok ŚwiętyRok Święty
Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 1077
45 „Zakotwiczonych” na rekolekcjach w łódzkim WSD
Udostępnij

„Zakotwiczeni” to hasło tegorocznych rekolekcji powołaniowych, które w dniach 7-9 lutego br. odbyły się w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. W trzydniowych rekolekcjach wzięło udział 45 chłopaków z całej Archidiecezji.

Jak zauważą ks. Piotr Kępniak - rekolekcje „Zakotwiczeni” prowadziły nas przez temat nadziei, a w Piśmie Świętym kotwica, to  właśnie symbol nadziei. Okazało się, że zaproponowany przez nas temat stał się bardzo trafiony dla 45 uczestników, którzy przyjechali do nas nie tylko z Łodzi, ale z całej Archidiecezji. Ze świadectw, którymi dzielili się uczestnicy rekolekcji wynika, że ten czas dobrze przeżyli i ugruntowali się w swojej wierze, ale i w nadziei. Jak wielu z nich mówiło - przeszliśmy ze śmierci do życia, a więc z beznadziei do nadziei, którą mamy w Chrystusie! - tłumaczy organizator rekolekcji.

Przez trzy dni rekolektanci mieszkali w seminarium uczestnicząc w zajęciach przygotowanych przez kleryków. - W piątek - pierwszego dnia - uczestniczyliśmy w grze terenowej po całym seminarium. - mówi Łukasz Grusiecki. - Biegaliśmy po różnych miejscach - czytelni, zakrystii, salach wykładowych. Musieliśmy na przykład zapamiętać nazwiska dawnych rektorów WSD. Natomiast wieczorem była modlitwa w duchu Taize. To było dla mnie pierwsze takie doświadczenie, były śpiewy w różnych językach połączone z wprowadzeniem do medytacji, którą rozpoczęliśmy sobotni poranek. - dodaje lektor z parafii Świętej Rodziny w Łodzi.

Już od wielu lat klerycy WSD w Łodzi organizują w czasie swoich ferii zimowych rekolekcje powołaniowe, aby młodzi ludzie, którzy rozeznają swoje powołanie mogli poprzez modlitwę, konferencję, medytację i braterską wspólnotę zastanowić się nad swoja przyszłością.

- Przyjechałem na te rekolekcje w duchu rozeznania mojej życiowej drogi - może niekoniecznie, by znaleźć odpowiedź do czego konkretnie mnie Pan Bóg powołuje, ale chciałem doświadczyć obecności Pana Boga w braterskiej wspólnocie. - tłumaczy Jan Wierzbowski.

- Rekolekcje są dla mnie odskocznią od codziennego życia i wejściem w  strefę - jaką jest seminarium - gdzie nie można na co dzień wchodzić, gdzie formują się klerycy i poczuć się odizolowanym od świata zewnętrznego. - mówi Mateusz Mitera.

W niedzielne południe - w ostatnim dniu rekolekcji - Mszy Świętej w seminaryjnej kaplicy Dobrego Pasterza przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś. Hierarcha zwracając się do rekolektantów zwrócił uwagę na to, że - Nieraz będziecie mieli takie przekonanie, że to, co Słowo Boże do was mówi jest niemożliwe do spełnienia. Tu mamy początek wiary Szymona, który potem będzie Piotrem. Zobaczcie inne historie Biblijne. Abraham, od którego się zaczyna wiara Żydów, Chrześcijan i Muzułmanów. Ojciec wiary dla więcej niż połowy ludzkości  - ma 75 lat, niepłodna żona, a Pan Bóg przychodzi do niego i mówi - będziesz miał potomstwo tak liczne, jak piasek na brzegu morza, lub gwiazdy na niebie. Chcesz, to policz. To jest niemożliwe, to się nie ma prawa zdarzyć. Inna historia - przychodzi anioł ze Słowem Boga do Maryi: poczniesz i porodzisz Syna. Jak? Ja nie znam męża. Duch Święty zstąpi na ciebie. Jest Słowo, które mówi - jako Dziewica zostaniesz Matką. To jest niemożliwe, to się nie dzieje. To jest bardzo ważny moment w wierze, kiedy słyszę od Boga słowo, którego spełnienie wydaje mi się niemożliwe! Wtedy dopiero możecie odkryć o co chodzi w wierze. Pan Bóg nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych. Pan Bóg obiecuje, że one się nam mogą stać. Bóg obiecuje, że rzeczy niemożliwe mogą się stać w twoim życiu. Nie wymaga żebyś je robił! - podkreślił kaznodzieja.

- Kluczowym słowem w wierze jest słowo obietnica! Obietnica tego, co jest niemożliwe. Wypłyniesz na głębię i zagarniesz mnóstwo ryb. Szymon miał prawo powiedzieć - ja się na tym znam, nie robi się tak! Czemu Szymon wypłynął? Na twoje słowo! Nic mi nie gra, nic mi nie pasuje. Moje doświadczenie mówi - nie uda się. Ale jest słowo Jezusa - a ja chcę być w środku tego słowa - wypływam i zarzucam sieci i wyciągam mnóstwo ryb! - zauważył hierarcha.

Eucharystię rekolekcyjną zakończyły życzenia urodzinowe dla kardynała Grzegorza, który dziś kończy 61 lat oraz podziękowania wszystkim organizatorom zimowego skupienia w łódzkim seminarium.

- W tych dniach rekolekcyjnych chcieliśmy pokazać młodym, że mogą rozeznać swoje powołanie w każdym miejscu, że powołanie jest osadzone na Chrystusie który daje siłę, który nas prowadzi. Razem z Nim możemy wypływać na głębię! - podsumowuje kl. Patryk Nowacki.

Udostępnij
Galeria zdjęć