Od jakiegoś czasu istnieje w Łodzi męska grupa Wojowników Maryi, których liderem jest Aleksander Beta dwukrotnym Mistrz Polski i brązowy medalista mistrzostw Europy w Judo. W wywiadzie udzielonym portalowi Archidiecezja Łódzka i tygodnikowi IDZIEMY opowiada o swoim nawróceniu, wierze, sporcie, walce i pięknej Kecharitomene, której dobrego imienia broni.
- Judo jest przepięknym sportem, i za każdym razem odkrywam w nim coś pięknego. To jest moja pasja. To jest mój styl życia. To jest sztuka walki wywodząca się z Japonii, gdzie takie wartości jak: szacunek do drugiego człowieka, wola walki – czystej walki tzn. wg zasad fair play. Jedna z zasad walki Judo brzmi – ustąp, aby zwyciężyć – co by nie powiedzieć, jest to jak najbardziej chrześcijańska zasada nawiązująca do tej Jezusowej – nadstaw drugi policzek. A jakie były moje początki? Wszystko zaczęło się od mojego taty, który będąc w wojsku sam zaczął trenować. To on pokazał mi, o co w tej dyscyplinie chodzi i tak już zostało. Były najpierw pierwsze zabawy, przewroty, fikołki na macie, poznawanie różnych technik, zasad sportowych. Wszystko to we mnie dojrzewało, aż do teraz. Dziś mija już 18 rok mojej przygody z tym sportem, choć trochę w innej formie, bo już nie jako zawodnik, ale jako trener młodszych. Dziś widzę, że jest to też moja droga do Pana Boga. Odkrywanie Boga przez ten sport. - podkreśla Aleksander Beta.