Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 16432
Abp Ryś: zajmijcie swoje miejsce przy tym stole! – ingres metropolity łódzkiego
Udostępnij

- Chcę powiedzieć każdemu z Was - Wam wszystkim, którzy tworzycie Kościół Jezusa Chrystusa w Łodzi: Zajmijcie swoje miejsca przy tym stole! Zajmijcie je naprawdę! To znaczy poddając się przynagleniu Ducha Świętego - Jego Mocy i Twórczości! Zajmijcie nie jakiekolwiek miejsca, ale te przyznane każdemu z Was przez Pana! – zwrócił się do biskupów, duchownych i świeckich Archidiecezji Łódzkiej abp Grzegorz Ryś.

Uroczystą procesją z domu biskupiego do katedry p.w. św. Stanisława Kostki, rozpoczęły się uroczystości objęcia przez abp. Grzegorza Rysia stolicy biskupów łódzkich.

W drzwiach katedry nowy arcybiskup został przywitany przez dziekana Kapituły Archikatedralnej Łódzkiej, który podał mu do ucałowania krucyfiks oraz kropidło z wodą święconą, którą poświecił zebranych w świątyni.

Liturgię Eucharystii rozpoczął nuncjusz Apostolski w Polsce ks. abp Salvatore Pennacchio, a słowo powitania skierował do zebranych ks. bp Marek Marczak, dotychczasowy administrator archidiecezji łódzkiej.

Przypomniał on, że od 8 grudnia 2016 roku, tj. od nominacji abp M. Jędraszewskiego do Krakowa - Kościół łódzki modlił się wytrwale w intencji nowego Pasterza. – powiedział.

Biskup Marczak zwracając się do arcybiskupa Grzegorza powiedział: - Wita Cię Kościół łódzki, który jako diecezja powstał decyzją Ojca Świętego Benedykta XV blisko 100 lat temu – w roku 1920. Wita Cię Kościół w Łodzi, który naznaczony jest także życiem i działalnością świętych. Wita Cię dzisiaj również Kościół Łodzi męczeńskiej, której symbolami stały się: Getto żydowskie, słynny obóz na Przemysłowej, Radegast, żołnierze wyklęci, a także nasi starsi bracia kapłani męczennicy aresztowani ponad 70 lat temu, osadzeni w obozie w Konstantynowie, następnie wywiezieni do Dachau. Witaj w Łodzi – w Kościele, który od dzisiaj staje się także Twoim Kościołem, Twoją Matką i Twoim zadaniem. Witaj w Kościele łódzkim. Bądź dla nas dobrym Pasterzem. Pasterzem „według Jezusa”. – podkreślił dotychczasowy administrator.

zobacz także:In navem ascendens – bulla nominacyjna Arcybiskupa Łódzkiego

Następnie odczytano bullę Ojca Świętego Franciszka „In navem ascendens”, w której papież wskazał nowemu Pasterzowi Kościoła w Łodzi zadania, jakie przed nim stoją. - Czcigodny Bracie, głoś słowo Boże pewnie i mądrze, udzielaj zbawczych sakramentów i ucz aktywnie lud wierny, aby rozwijał cnoty, bo jak mówił św. Grzegorz Wielki: „Jedynie dla ludzi sprawiedliwych należy się nagroda niebieskiej ojczyzny, aby jako pokorni, czyści, łagodni i miłosierni doszli do wiecznej radości” (św. Grzegorz Wielki, Homilia XX, 14).

Widocznym symbolem przekazania władzy biskupiej nowemu ordynariuszowi stał się pastorał pierwszego biskupa łódzkiego ks. bpa Wincentego Tymienieckiego. Po czym przedstawiciel Ojca Świętego abp Pennacchio wprowadził nowego arcybiskupa metropolitę łódzkiego na katedrę biskupią. Dopełnieniem obrzędów ingresowych było homagium tj wyraz czci i posłuszeństwa, które nowemu Pasterzowi Kościoła łódzkiego złożyli biskupi pomocniczy, przedstawiciele duchowieństwa, zakonów żeńskich i męskich oraz osoby świeckie.

zobacz także:Odnaleziony Pastorał – historia pastorału pierwszego ordynariusza łódzkiego

W homilii abp Ryś nawiązując do dzisiejszej ewangelii, mówił o uczcie weselnej Oblubieńca – Chrystusa i Oblubienicy – Kościoła, oraz o tym, że każdy jest zaproszony na tę ucztę, a odpowiadając na zaproszenie gromadzi się przy stole Słowa i Ofiary.

Wyjaśnił także, jaki Kościół może być nazwany Oblubienicą Chrystusa – Baranka - Przecież nie ten, który się wywyższa. Który skupia się na sobie. Odnosi się tylko do samego siebie i dba o swoje wyłącznie interesy. Nie ten, który szuka potwierdzenia własnej pozycji materialnej, politycznej czy prawnej. Z całą pewnością raczej ten, który służy - zapomina o sobie, wychodzi ku innym. Szuka innych - sam nawracając się ku ciągłej ewangelizacji! Nie chodzi mu o samego siebie, lecz - jak mówi Sobór - o cały rodzaj ludzki, dla którego chce być „skutecznym narzędziem jedności”. Kościół, który zna wolność i autorytet płynące z ubóstwa, a nie z układów. Kościół, który zużywa się w miłosierdziu, a nie zabezpiecza się ciasno i doraźnie skrojoną sprawiedliwością. Kościół, który - świadom swojej niezwykłej roli w dziejach konkretnych ludzi i ich wspólnot (w Polsce, w Europie, w świecie) - nie obnosi się swoimi zasługami. Jak jego Pan wybiera ostatnie miejsce, i mówi: słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy tylko to, co powinniśmy byli wykonać. Taki Kościół Pan wywyższa. Czyni to również w naszych sercach. Bo taki właśnie Kościół do nas przemawia, i nas porywa - fascynuje. Do takiego Kościoła chcemy należeć. I taki Kościół chcemy współtworzyć. Nawet jeśli nasz grzech, nasza pycha i chciwość, raz po raz zniekształca taką jego postać… Dziś świętujemy, wywyższamy tu Chrystusa - i Kościół w oblubieńczej relacji z Nim. – podkreślił kaznodzieja.

Przypominając postać św. Karola Boromeusza, który zrobił karierę w Kościele dzięki  swojemu wujowi , ale pomimo to zasłużył na miano świętego, wskazał na szczególny moment jego życia, jakim było nawrócenie. - To prawda, został duchownym z wątpliwych motywów, a metropolitą Mediolanu przez układy i nepotyzm. Nie zasługiwał na miejsce, które otrzymał! – zaznaczył. - Pan nie dał się „ogłupić” ekspresową „karierą” Karola w Kościele! Pan ścigał go swoją łaską, miłością wyposażającą w charyzmaty, uzdolnienie do posług i determinację do działań. Boże wezwanie/powołanie nie sprowadza się bowiem do samej nominacji - do aktu prawnego (jak otrzymanie bulli…). Ono przychodzi - właśnie - jako łaska nawracająca. I uzdalniająca, przemieniająca, dysponująca. Życie w Kościele nie sprowadza się do samych tylko aktów prawnych. One są ważne! Przychodzą jednak zawsze nie jako tylko zlecenie „roboty”, ale jako obietnica Bożej asystencji. Jako zapowiedź osobistej Pięćdziesiątnicy! Tak naprawdę, to dopiero Duch Święty wprowadza człowieka na przeznaczone mu w Kościele miejsce.- dodał.

Metropolita łódzki zaapelował także o jedność i wzajemną współpracę w dziele tworzenia wspólnoty kościelnej. - Kościół jest wspólnotą. Jest Ciałem, w którym konieczny jest każdy z członków. Kościół jest ucztą weselną - wspólnotą stołu, a nie potajemnym zajadaniem się własną kanapką - osobno, na boku - tak, by nikt nie widział, i nie przeszkodził.  Proszę Was: nie ulegajmy pokusie sprywatyzowanej wiary. Nie uciekajmy w odosobnienie - także wtedy, gdy wygania nas tam jakieś zło doznane w Kościele. Nie poddajmy się także jeszcze groźniejszej pokusie - pokusie samowystarczalności w Kościele: przekonaniu, że poradzę sobie w ewangelizacji sam. I że sam wszystko zrobię najlepiej!- podkreślił z mocą.

W końcowej części homilii nowy arcybiskup łódzki zwrócił się do przedstawicieli bratnich Kościołów chrześcijańskich uczestniczących Eucharystii, która jest - pięknym ale i bolesnym doświadczeniem Kościoła. Pięknym - bo jesteśmy razem. Bolesnym - bo nic mocniej niż Eucharystia nie uświadamia nam podziałów między chrześcijanami. – zauważył kaznodzieja.

- Jak dobrze, że jesteśmy tu razem: Katolicy i Prawosławni, Luteranie i Kalwini, Mariawici i Metodyści, i członkowie Kościoła Polsko-Katolickiego. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim obecnym tu przedstawicielom Kościołów, na czele z księżmi biskupami: Atanazym, Janem, Markiem i Włodzimierzem, oraz z Przewodniczącym Łódzkiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej, Ks. Semko Korozą. Dziękuję za jedność w modlitwie, ale także za jedność w bólu i oczekiwaniu pełnej wspólnoty. Nie spożywamy razem Eucharystii. Ale spożywamy razem Słowo! Możemy razem to Słowo - przyjęte w tym samym Duchu, również w jednym Duchu przekazywać dalej - we wspólnym przepowiadaniu! We wspólnym urzeczywistnianiu – wcielaniu Słowa w konkretnych formach i dziełach miłości i miłosierdzia w naszej „małej Ojczyźnie”. Ekumenizm, będący wymianą darów Ducha pomiędzy nami, to nie jest w Kościele wybór opcjonalny - zależny od czyjejś większej czy mniejszej otwartości. To jeden z najważniejszych sprawdzianów naszego posłuszeństwa Duchowi Świętemu. Temu, który jest Suwerenem w Kościele, i który właśnie z tej pozycji - i w tym Autorytecie! - definiuje z mocą nasze trzy zadania: Miłosierdzie-Misja-Jedność!!! One są ściśle ze sobą związane. Tak dalece, że albo będziemy realizować wszystkie trzy, albo żadnego z nich! – dodał.

Na koniec zwracając się do zebranych arcybiskup Grzegorz powiedział: -Zajmij swoje miejsce! Nie pierwsze. Swoje! To, do którego Cię przewidziałem i wybrałem. To, do którego Cię uzdolniłem i wyposażyłem. I stale wyposażam i uzdalniam. Zajmij je wreszcie. Odważ się, nawróć się i zajmij! Potrzebuję tego Ja - Twój Pan i Zbawiciel. Potrzebuje tego Kościół - Twoja Matka i Mistrzyni. Potrzebują tego Twoi Siostry i Bracia. Potrzebuje tego świat, do którego jesteśmy razem posłani!- zakończył.

Po Komunii świętej uczestniczący w liturgii odśpiewali hymn „Te Deum”  dziękując za wybór nowego łódzkiego Pasterza.

Słowa gratulacji do metropolity łódzkiego skierowali: abp Stanisława Gądecki – metropolita poznański, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski –metropolita krakowski, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

W łódzkich uroczystościach uczestniczył przedstawiciel Ojca Świętego - Arcybiskup Nuncjusz Salvatore Pennacchio, dwóch kardynałów (kard. Stanisław Dziwisz z Krakowa oraz kard. Kazimierz Nycz z Warszawy), ponad sześćdziesięciu arcybiskupów i biskupów, blisko czterystu księży, przedstawiciele zgromadzeń zakonnych i instytutów życia konsekrowanego oraz licznie zgromadzeni wierni z Łodzi i Krakowa.

zobacz także: Łódź otrzymała nowego Pasterza – ogłoszenie nominacji

Ksiądz Arcybiskup Grzegorz Ryś został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka arcybiskupem łódzkim 14 września 2017 roku, tj. w święto Podwyższenia Krzyża Świętego.

Udostępnij
Galeria zdjęć