Home / Aktualności / Baranek Wielkanocny – ks. Maciej

Baranek Wielkanocny – ks. Maciej

Gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło stworzenia, z przyjemnością oglądał, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre; że wszelki zwierz i ptactwo cieszyły się ofiarowanym im życiem. W tym oglądzie spostrzegł jednak jedną istotę, która nie podzielała radości całego stworzenia – był to baranek. Bóg zmartwił się cierpieniem przygnębionego zwierzęcia i zapytał: Co ci dolega? – Ach, – odpowiedział baranek szlochając – jestem taki słaby i bezradny, wydany na pastwę innych zwierząt! Dlaczego nie dałeś mi jakiejś broni do obrony? Inne stworzenia mają rogi, kły, ryje, trąby, jad. Mogą wzbijać się pod niebo, potrafią szybko biegać lub zanurzać się na głębię. Tylko ja jestem bezbronny i wystawiony na łup moich wrogów!

Ta szczera skarga wzruszyła Pana. Więc rzekł do baranka: No dobrze, wybierz więc co chcesz: rogi czy ostre kły? – Ach. nie, mój Panie i Ojcze – odpowiedział baranek – nie chcę żadnej z tych niebezpiecznych broni. Kocham pokój i proszę o taką broń, która pomoże mi zapomnieć doznane krzywdy i która umocni mnie w cierpieniu! – Dobrze – postanowił Bóg – daję ci trzy najmocniejsze pomoce, jakie obronią cię w każdym nieszczęściu przed zwątpieniem. Ofiaruję ci: łagodność, ducha ofiary i cierpliwość!

Teraz już wiesz dlaczego Chrystusa Pana należało porównać do baranka. Dlatego, że nie był ze świata. Chociaż barankowi zrobiło się przykro, to jednak nie podążył za tym, o co prosiliby natychmiast wszyscy. Nie prosił o wyposażenie w postaci narzędzi walki, co więcej, nie zapragnął nawet tych obronnych. Jego prośba okazała się całkowicie nie z tego świata, prosił o wielkie serce. Czasem zdarzają się takie prośby, z podobnej zasłynął Salomon i nie został zawiedziony. I chociaż niejednokrotnie jest zapewne barankowi przykro także i dzisiaj, to jednak ciągle żyje, nie został unicestwiony przez inne zwierzęta. Chyba ma się nieźle, a jego serce pełne jest pokoju i łagodności. Nie goni za tym co rozpędzone stada, a budzi u wszystkich sympatię.

Panie Jezu Chryste! Nie śmiałbym porównywać Cię do baranka, ale to Twoja księga Objawienia tak nas poucza, w taki sposób wskazuje kierunek życia, który będzie najlepszy. To droga pokornego baranka, uzbrojonego w łagodność, cierpliwość i miłość. Przez czas Wielkiego Postu i Sacralne Triduum wgłębialiśmy się w te cnoty, wsłuchiwaliśmy się w Twoje słowa i podziwialiśmy Twoją postawę. W Wielki Czwartek byliśmy zadziwieni w obliczu tajemnicy miłości, która pozostawiona została w tabernakulum. W Wielki Piątek wobec tej barankowej lekcji stanęliśmy jak wryci.

Baranku Boży! W związku z Twoimi świętami nie chcę prosić o koszyk wyrachowanych życzeń, ale o serce baranka, o część mądrości Salomona, o postawę Jana Vianneya… A zresztą Ty wiesz najlepiej, więc jeszcze skoryguj te prośby, ja tylko chcę być zawsze po Twojej stronie!
ks. M. Rojkowicz

Scroll To Top