Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 4784
Oto mamy czterech nowych kapłanów! – Święcenia Kapłańskie 2024  
Udostępnij

- Możecie mieć taki przekonanie w konkretnych momentach życia, że ani Kościół, ani biskup was nie rozumieją. I że to czego od was oczekują, że to czego wymagają jest szaleństwem, i że to was raczej zabije, niż rozwinie. Na wszystkie takie momenty docierajcie do serca i do tego Słowa, które ufam w waszym sercu zostanie, był im poddany i wzrastał. Był poddany im także wtedy, gdy Go nie rozumieli! – mówił zwracając się do kandydatów do Święceń Kapłańskich arcybiskup Grzegorz Ryś.

W sobotę 8 czerwca br. czterech diakonów Archidiecezji Łódzkiej w katedrze św. Stanisława Kostki przyjęło święcenia kapłańskie. Liturgii katedralnej celebrowanej o godz. 9:30 przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś, a towarzyszyli mu arcybiskup senior Władysław Ziółek, biskup Ireneusz Pękalski oraz biskup Marek Marczak. W Eucharystii wzięli udział księża diecezjalni i zakonni, siostry zakonne oraz rodzice, rodzina i przyjaciele księży neoprezbiterów.

Kandydatami do Święceń byli: dk. Kamil Bielicki i dk. Krystian Lota z parafii pw. Świętego Witalisa Męczennika w Tuszynie, dk. Marek Kudła z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Herbach oraz dk. Piotr Zarczuk z parafii pw. Nawiedzenia Matki Bożej Kodeńskiej w Żukowie.

Po Ewangelii nastąpiło przedstawienie metropolicie łódzkiemu kandydatów do święceń przez rektora Wyższego Seminarium Duchownego ks. dr. Sławomira Sosnowskiego.

O Passze Chrystusa, zstąpieniu do Nazaretu oraz o poddaniu - posłuszeństwie mówił w swoim słowie do przyszłych duchownych metropolita łódzki. - Słuchając tej Ewangelii jesteśmy przekonani, że w życiu Jezusa coś się kończy i coś się otwiera. Kończy się w Jego życiu taki czas, kiedy chodził do świątyni, bo rodzice Go tam prowadzili. Kończy się w Jego życiu taki czas, gdy wykonywał wiele rzeczy, bo taki był zwyczaj. Teraz mamy przekonanie, że jest kimś, kto bierze swoje życie w swoje własne ręce i jest w świątyni nie dlatego, że jest taki zwyczaj, ale dlatego, że ma w sobie wewnętrzną potrzebę bycia w sprawach Ojca. Ta powinność jest Jego powinnością wewnętrzną i nie wynika z polecenie Maryi i Józefa, nie wynika ze zwyczaju tylko z Jego wewnętrznego przekonania, ale i z Jego relacji z Ojcem, która jest takiego gatunku, że ani Maryja, ani Józef tego nie rozumieją. Czujecie, że to jest taki moment w waszym życiu? Skończyło się! Nie będzie dzwonków, nie będzie regulaminu, nie będzie rozpisanego programu dnia, nie będzie wyznaczonego terminu na wszystko. Koniec! Jest czas zobowiązania, które jest wewnątrz, które się nie rodzi czego innego jak tylko z tak intymnej relacji z Bogiem, której ludzie patrzący na was z boku nie potrafią nawet pojąć! O taką paschę chodzi!- zauważył kaznodzieja.

Duchowny mówiąc o powrocie Jezusa z Maryją i Józefem do Nazaretu zauważył, że - wynoszenie się ponad innych nie jest rzeczywistością, w której Bóg mieszka. Bóg mieszka w uniżeniu. Bóg mieszka w zstępowaniu w dół. To zstępowanie w dół jest zstępowaniem do Nazaretu, czyli do takiej skrajnie szarej powszedniości. Zstępowaniem w możliwie ostatnie miejsce na ziemi. Jezus tam zstępuje i widzi tę zwyczajność jako przestrzeń, gdzie jest Ojciec. Powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca. – zaznaczył metropolita łódzki.

Hierarcha kończąc homilię nawiązał do poddania Jezusa swoim ziemskim rodzicom, którym posłuszny -  możecie mieć taki przekonanie w konkretnych momentach życia, że ani Kościół, ani biskup was nie rozumieją. I że to czego od was oczekują, że to czego wymagają jest szaleństwem, i że to was raczej zabije, niż rozwinie. Na wszystkie takie momenty docierajcie do serca i do tego Słowa, które ufam w waszym sercu zostanie, był im poddany i wzrastał. Był poddany im także wtedy, gdy Go nie rozumieli! To jest posłuszeństwo Ojcu i Matce tzn. jest to posłuszeństwo, które zasadza się na szacunku, na czci. Bardzo was zachęcam do takiego posłuszeństwa Matce, jaką jest Kościół.  – mówił kardynał Ryś.

Po homilii diakoni złożyli przysięgę, w której zobowiązali się wiernie wypełniać swoją służbę kapłańską. Następnym elementem uroczystości było złożenie przyrzeczenia posłuszeństwa swojemu ordynariuszowi, a przy śpiewie litanii do wszystkich świętych, podczas którego kandydaci leżeli krzyżem, wierni modlili się w ich intencji. Kolejnym etapem święceń było nałożenie rąk przez arcybiskupa i duchownych przybyłych na uroczystości. Nowi kapłani otrzymali ornaty, a po ich nałożeniu  metropolita łódzki namaścił ich dłonie olejem krzyżma świętego, który jest znakiem Ducha Świętego. Następnie łódzki pasterz przekazał nowym kapłanom dary ludu wiernego - patenę z hostią i kielich z winem i wodą i powiedział: przyjmij dary ludu świętego, które mają być ofiarowane Bogu. Rozważaj co będziesz czynić, naśladuj to, czego będziesz dokonywać i prowadź życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża. Po zakończeniu obrzędu Święceń nowi kapłani sprawowali swoją pierwszą w życiu Eucharystię.

Dzisiejsza Msza święta święceń kapłańskich, była pierwszą, którą czterech nowych duchownych, celebrowało w swoim życiu. Liturgię zakończyły podziękowania skierowane do biskupów, przełożonych seminaryjnych oraz rodziny.

Przed błogosławieństwem metropolita łódzki wręczył księżom neoprezbiterom książeczki jurysdykcyjne (dokument uprawniający do sprawowania sakramentu pokuty i pojednania), testimonia (dokument potwierdzający otrzymanie święceń) oraz dekrety związane z ich przyszłą posługą.

Nowi duchowni zostali posłani do parafii:

  •  pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Bełchatowie – ks. Kamil Bielicki
  • pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzgowie – ks. Marek Kudła
  • pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim – ks. Krystian Lota
  • pw. Zesłania Ducha Świętego w Łodzi – ks. Piotr Zarczuk

W najbliższych dniach księża neoprezbiterzy będą celebrować Msze święte prymicyjne w swoich rodzinnych parafiach, Wyższym Seminarium Duchownym oraz w sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze.


zobacz także:


Święcenia Kapłańskie w latach ubiegłych: 

Udostępnij
Galeria zdjęć