Świadectwem o swojej zmarłej babci podzielili się wnukowie Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej – Elżbieta Leszczyńska i Bronisław Leszczyński. - Babcia dbała o nasz rozwój duchowy. Nie była osobą, która do modlitwy zmuszała czy przymuszała w jakiś taki sposób wywierający presję, ale pokazywała jak to robić przez swój przykład. Klękała do różańca, zapalała lampkę, a temu towarzyszył mój wujek, moja mama, mój tato i my- ja i moje siostry. Babcia nigdy nas nie przymuszała do codziennego chodzenia do kościoła. W niedzielę, w święta, szliśmy tam całą rodziną, ale w tygodniu nie. A babcia była na Mszy świętej codziennie. – mówi Elżbieta Leszczyńska.