- Kiedy się przygotowujemy do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych dobrze jest z uwagą patrzeć w siebie, patrzeć w swoją wiarę i zobaczyć, co we mnie - w mojej wierze - umarło i prosić Pana, żeby to wskrzesił, żebyśmy wrócili do życia, żebyśmy nie tkwili w śmierci. Chrzest jest czymś, co nas skłania do radykalnej zmiany, do radyklanego przewrotu. – mówił Kard. Ryś.
Na łódzkich Bałutach w kościele pw. św. Antoniego z Padwy – dzisiejszej – liturgii stacyjnej przewodniczył i homilię wygłosił kardynał Grzegorz Ryś – metropolita łódzki.
W słowie pouczenia pasterskiego hierarcha odwołując się trwającej wielkopostnej pielgrzymki powiedział - dziś jest już 24 kościół na drodze naszego pielgrzymowania do Kościołów Stacyjnych Łodzi. Dokąd ta droga prowadzi? Jaki jest jej cel? Odpowiedź jest jedna – ta droga prowadzi nas do Wielkiej Nocy, a w szczególności do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, do których Kościół nas zaprosi w trakcie Wigilii Paschalnej. To jest cel Wielkiego Postu. Celem Wielkiego Postu jest dojście do Wielkanocy, a podczas Wielkanocy do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Rozmowa Wigilii Paschalnej jest najważniejszą rozmową, którą Kościół prowadzi z nami w ciągu całego roku. – zauważył hierarcha.
- Chrzest może odrodzić w nas życie tam, gdzie my jesteśmy martwi. Odnawiać w sobie Chrzest- wybierać ponownie Chrzest - to znaczy prosić Boga, by wyprowadził mnie ze śmierci do życia. To krzyczeć do Boga – nie chcę być trupem – chcę z tobą zmartwychwstać. Nie chcę śmierci w swoim życiu. Wtedy, kiedy się przygotowujemy do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych dobrze jest z uwagą patrzeć w siebie, patrzeć w swoją wiarę i zobaczyć, co we mnie - w mojej wierze - umarło i prosić Pana, żeby to wskrzesił, żebyśmy wrócili do życia, żebyśmy nie tkwili w śmierci. Chrzest jest czymś, co nas skłania do radykalnej zmiany, do radyklanego przewrotu. – podkreślił kaznodzieja.
Kończąc metropolita łódzki zauważył, że, - wybrać Chrzest to znaczy pozwolić zrobić Jezusowi ze mną taką historię, że kiedy wydaje mi się, że jestem do niczego, że mnie na nic nie stać, że już nawykłem do tego, że już nic w moim życiu się nie dzieje – Słowo nie działa, sakramenty nie działają, nic się nie zmienia. Jezus bierze cię i mówi- możesz być prorokiem, możesz się stać wielkim znakiem zapytania dla ludzi. Jak chcecie takiej zmiany to przyjdźcie w Wigilię Paschalną i odnówcie przyrzeczenia chrzcielne. Wtedy Pan Jezus to z wami zrobi. Ale gdybyście nie chcieli, by Pan Jezus to z wami zrobił, to uważajcie jak przyjdziecie w Wigilię Paschalną. Decyzja na życie takim radykalnym Chrztem, to jest decyzja na taką radykalną zmianę – byłem trupem, jestem żywy, byłem beznadziei, a jestem znakiem życia i prorokiem dla innych. – zakończył duchowny.