O przebitym boku Jezusa i łamani chleba mówił w swojej homilii Ksiądz Arcybiskup Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki przewodniczył Eucharystii w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.
W pierwszy weekend po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego w Wyższym Seminarium Duchownym odbyły się rekolekcje powołaniowe na które przyjechali młodzi mężczyźni z całej Polski. Ostatniego dnia sprawowana była Eucharystia, której przewodniczył Arcybiskup Grzegorz Ryś.
W swoich rozważaniach duchowny zwrócił uwagę na dwa znaki o których była mowa w czytaniach. Pierwszy znak to przebity bok Pana Jezusa. „Przebity bok, przebite serce- to jest to z czym Jan chciał nas pierwotnie zostawić jak czytamy jego Ewangelię. Dziś jest Niedziela Miłosierdzia. Co jest najważniejsze w obrazie Jezu, ufam Tobie? Rana serca i z tego serca wypływają krew i woda. Dziś cała Liturgia mówi: popatrz na przebite serce. To jest ostatni znak z jakim nas zostawia Ewangelia”- mówił Ksiądz Arcybiskup i dodał, że ten znak powinien wywoływać w nas wyznanie: Pan mój i Bóg mój.
Drugi znak, który wyjaśniał Metropolita Łódzki to łamanie chleba. „Łamany chleb jest znakiem jedności. Nie ma piękniejszego gestu miłości jak te, że się łamiemy jednym chlebem. Dlatego Paweł pisze w Pierwszym Liście do Koryntian, że tak jak chleb, który łamiemy jest jeden, tak samo jest jedno ciało, które tworzy Kościół. Łamanie chleba oznacza wezwanie do jedności, a nie indywidualnej pobożności. Jak jesteśmy razem, to możemy za siebie nawzajem wziąć odpowiedzialność”- wyjaśniał Metropolita Łódzki.