- Nam – nawet w Kościele – jest niejednokrotnie bliżej do ludzkiego myślenia, niż do Bożego myślenia, co jest sprawiedliwe. Ta Boża sprawiedliwość nas kompletnie przerasta. Boża sprawiedliwość jest objawiona i w Starym i w Nowym Testamencie jako inne imię Miłosierdzia. – mówił metropolita łódzki.
Środą Popielcową Kościół rozpoczyna Wielki Post – czas Przygotowania Paschalnego. W tym dniu w mieście Łodzi rozpoczyna się – już tradycyjnie – wielkopostne pielgrzymowanie do Kościołów Stacyjnych naszego miasta. Pierwsza liturgia stacyjna była celebrowana przez metropolitę łódzkiego w Sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej w Łodzi.
O tym, byśmy się stali sprawiedliwością Boża, która jest zupełnie inna niż sprawiedliwość ludzka mówił w swojej homilii metropolita łódzki. - Trzy grzechy: cudzołóstwo, wyparcie się wiary i zabójstwo były w starożytnym Kościele nie odpuszczalne. Gdy ktoś popełnił których z tych trzech grzechów pokuta dla niego wynosiła całe życie. Jakby ta kobieta pochwycona na cudzołóstwie, albo św. Piotr, albo św. Dyzma urodzili się dwa pokolenia później, to nie doznaliby takiej łaski, bo nam – nawet w Kościele – jest niejednokrotnie bliżej do ludzkiego myślenia, niż do Bożego myślenia, co jest sprawiedliwe. Ta Boża sprawiedliwość nas kompletnie przerasta. Boża sprawiedliwość jest objawiona i w Starym i w Nowym Testamencie jako inne imię Miłosierdzia.
- Jesteśmy wezwani do decyzji, by przyjąć to, że Bóg odpuszcza nam winy, przyjąć to, że Bóg jedna nas ze sobą samym. Mamy dzisiaj taką ofertę, by przyjąć to, że Bóg nas jedna z Nim, ze Świętym, i by się otworzyć na to, co takie pojednanie może z nami uczynić. My możemy stać się tacy, jak ta łaska, której doznajemy, że możemy się stać sprawiedliwością Bożą. – podkreślił duchowny.
Kończąc metropolita łódzki powiedział – Człowiek, który jest obrócony w popiół jest wezwany przez Boga, by do niego wrócił. By wrócił w Jego ręce tak, jak był na początku stworzenia, kiedy Bóg stwarzał człowieka z prochu ziemi i tchnął w niego Ducha, i wtedy człowiek stał się żyjący! Jak my trzymamy się tylko tego, co ludzkie i stajemy się co raz bardziej spopieleni, to jest to taki moment, kiedy wracamy w ręce Boga i On jest w stanie kleić nas na nowo z tego prochu i tchnąć w nas swojego Ducha byśmy żyli! Podejście do ołtarza, żeby przyjąć popiół na głowę kryje w sobie takie dwa wyznania – jestem jak ten popiół, bo straciłem Twojego Ducha, bo jestem grzesznikiem, ale weź ten popiół w ręce i tchnij swojego Ducha. – zakończył.
Na zakończenie liturgii słowa miał miejsce obrzęd błogosławieństwa popiołu i posypania głów popiołem, który jest symbolem uniżenia i pokuty, a połączony jest z biblijnymi słowami: „nawracajcie się i wierzcie w ewangelię!” oraz „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz!”.
Dzisiejszą liturgią rozpoczęło się pielgrzymowanie stacyjne po łódzkich Kościołach. Przypominamy, że za uczestnictwo w liturgii, brak przywiązania do grzechu ciężkiego, przyjęcie Komunii Świętej i modlitwę na intencje Ojca Świętego, można uzyskać łaskę odpustu zupełnego.