Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 987
Abp Ryś podczas Eucharystii na cmentarzu dla bezdomnych: świętość mierzy się miarą przyjmowania, a nie tylko dawania!
Udostępnij

- Świętość mierzy się miarą przyjmowania, a nie tylko dawania, a już na pewno w spotkaniu z Bogiem liczy się to, co potrafimy przyjąć. Wrócimy z tej Eucharystii – z tej modlitwy - innymi ludźmi dlatego, że Bóg nas nieustannie obdarowuje.– mówił abp Grzegorz Ryś.

Już po raz kolejny w uroczystość Wszystkich Świętych arcybiskup Grzegorz Ryś przewodniczył Mszy świętej na łódzkim cmentarzu przy ul. Zakładowej w miejscu, gdzie pochowani są biedni i bezdomni. Na liturgii zgromadzili się duchowni, siostry zakonne oraz wierni, którzy odpowiedzieli na zaproszenie metropolity łódzkiego, by modlić się za tych, którzy odeszli w samotności, a których grobów nikt nie odwiedza.

O trzech postawach: niewolnika, dziecka i ubogiego mówił w swojej homilii arcybiskup Grzegorz Ryś.  Hierarcha zauważył, że –żadna z tych postaw nam się nie podoba, pewnie dlatego, że są to obrazy słabości. Cała ta trójka – pokazuje, że są to ludzie, którzy nic nie mogą, są mali, w jakimś sensie są ostatni. Słyszymy te trzy czytania - tu na tym miejscu, gdzie dookoła mamy groby ludzi, którzy byli zasadniczo pochowani przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej – byli ludźmi ostatnimi w kategoriach naszego społeczeństwa. Byli ludźmi ostatnimi, którzy – wydaje się - nic nie mogą, są mali w kategoriach tego świata. Te czytania wzywają nas byśmy te postawy wybrali, a nie patrzyli na nie jak na dopust boski. Może stać się tak w życiu, że nie będziesz mieć pieniędzy i zostaniesz skazany na ubóstwo, albo będziesz ciągle traktowany jako dziecko, z którego zdaniem nikt się nie liczy – przynieś wynieś pozamiataj!- tłumaczył kaznodzieja.

- Świętość się mierzy miarą przyjmowania, a nie tylko dawania, a już na pewno w spotkaniu z Bogiem liczy się to, co potrafimy przyjąć. Wrócimy z tej Eucharystii – z tej modlitwy - innymi ludźmi dlatego, że Bóg nas nieustannie obdarowuje. – podkreślił metropolita łódzki.

- Miarą naszej świętości jest to, że możemy być razem. Kto wie czy w takiej wspólnocie byśmy sami z siebie się spotkali? To jest coś niesamowitego naraz zobaczyć się koło sióstr kalkutek. To jest radość zobaczyć jaką tworzymy wspólnotę. Patrząc na was tutaj zobaczyłem kilka twarzy – wy nie jesteście ludźmi, którzy raz do roku tylko ciągle – na co dzień są z  ludźmi ubogimi i bezdomnymi. Jest dla mnie wielkim przywilejem sprawować tę Eucharystię w tym miejscu i właśnie dlatego, że dla was jest to codzienność bycie z tymi ludźmi. – mówił duchowny.

Kończąc abp Ryś zaznaczył - niewolnicy, dzieci ubodzy – jak byśmy mieli wątpliwości, czy wybrać te postawy w życiu, to popatrzmy na Jezusa, bo Jezus ma w sobie wszystkie te trzy postawy. Jezus przyjął postać niewolnika, umarł na krzyżu jak niewolnik zapłacono za Niego – 30 srebrników -  jak za niewolnika. Jezus jest Synem – jest dzieckiem. Z definicji – jest synem. Jezus jest Tym, Który jest ubogi. Wybór tych trzech postaw jest tak naprawdę wyborem naszego podobieństwa do Pana! – zakończył.

Po zakończeniu liturgii odbyła się procesja po cmentarzu, w czasie której modlono się za zmarłych pochowanych na tej łódzkiej nekropolii, ale także na innych cmentarzach Polski i świata.

Przed błogosławieństwem ksiądz arcybiskup podziękował wszystkim za obecność i wspólną modlitwę oraz już dziś zapowiedział, że za rok również odbędzie się w tym miejscu wspólna modlitwa za zmarłych w samotności i bez domu.


zobacz także:

Udostępnij
Galeria zdjęć