Drodzy Absolwenci Szkoły Katechistów - jej PIERWSI Absolwenci!
Stało się tak, że nie mogę być dzisiaj z Wami. Jak wiecie - przedwczoraj umarła moja Mama, a jutro jest jej pogrzeb. Piszę do Was z Krakowa, gdzie się on odbędzie.
Piszę - gdyż nie wyobrażam sobie tego, bym mógł się do Was nie odezwać.
Jestem Wam bardzo wdzięczny - za to przed dwoma laty odważyliście się stworzyć pierwsze grono uczniów tej Szkoły. Dziękuję za otwartość wobec Ducha Świętego, który wskazuje Wam miejsce posługi w Kościele, i do niej Was wyposaża. Dziękuję za męstwo (ono też jest - jak wiecie - darem Ducha) - by to miejsce i związaną z nim odpowiedzialność podjąć.
Wasze nowe wejście w nasz łódzki Kościół wiele znaczy i wyznacza. Oto pojawia się piękne i liczne grono ludzi, których PASJĄ jest towarzyszenie innym na drogach ku dojrzałej wierze. Dzięki Wam, przygotowanie kandydatów przede wszystkim do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej może nabrać zupełnie innego - konkretnego kształtu. Dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii, a także ich Rodzice, oraz młodzież (i dorośli) przygotowujący się do Bierzmowania - mogą w Was znaleźć prawdziwych, osobistych przewodników - w spotkaniach indywidualnych i w małych, kilkuosobowych grupach. W takich spotkaniach łatwiej Wam będzie słuchać (nie tylko mówić…); łatwiej też nadarzy się okazja do dawania świadectwa (nie tylko teoretycznego dyskursu). Wiele od Was zależy - w tej mierze, jaką Wam Pan wyznaczył, zależy od Was wiara nowego pokolenia nominalnych uczniów Chrystusa w naszym partykularnym Kościele. Zależy też to, czy będziecie mieli następców. Pojawią się oni z pewnością, jeśli nasze siostry i bracia - zarówno świeccy, jak i duchowni - zobaczą istotną zmianę w życiu i jakości naszych lokalnych wspólnot.
Do podziękowań (i GRATULACJI!) dołączam jeszcze prośbę:
Nie ustawajcie w formacji. „Nikt nie daje tego, czego nie posiada!” Boga nie da się jednorazowo „nauczyć” - trzeba Go nieustannie i aktualnie odkrywać! Jeśli pozostaniecie UCZNIAMI, będziecie też w sposób autentyczny pozyskiwać innych do uczniostwa.
Na koniec chcę jeszcze jak najserdeczniej podziękować wszystkim, którzy tę pierwszą edycję łódzkiej Szkoły Katechistów najpierw - w poddaniu się Duchowi Świętemu - wymyślili, wypracowali i PRZEPRACOWALI. Podziękowanie to kieruję na ręce Ks. Wojciecha Błaszczyka.
Wszystkim Wam serdecznie błogosławię: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
I już dziś zapowiadam kolejny nabór do Szkoły Katechistów zaraz po wakacjach
Wasz
+ Grzegorz