„To jest bardzo mocne stwierdzenie Pana Jezusa, że każdy kto dopuszcza się gwałtu, przemocy w imię religijności, myśląc, że oddaje cześć Bogu, nie zna ani Ojca ani Chrystusa. Takie działanie jest antychrystusowe, antyboże”- mówił metropolita łódzki podczas porannej Eucharystii.
10 maja ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś celebrował Mszę Świętą w kaplicy domu biskupiego. W rozważaniach mówił o przemocy, której w żaden sposób nie tłumaczy nasza wiara, religijność.
- Jezus mówi, że na takie sytuacje mamy obiecanego Parakleta, Ducha Świętego, którego zapewne potrzebujemy, żeby nie wpaść w nakręcającą się spiralę zła, odwetu. Właśnie tym, który ma moc zatrzymać nas przed wejściem w taką wymianę ciosów jest Duch, który jest miłością - tłumaczył duszpasterz
Następnie ksiądz arcybiskup odniósł się do dzisiejszego pierwszego czytania, w którym dowiadujemy się o początku Kościoła w Europie, o jego powstawaniu w Filippi i Macedonii. Ważnymi elementami tego procesu było przepowiadanie słowa oraz otwarte przez Pana serca. Przy tym poznajemy Lidię, której imię sugeruje, iż była niewolnicą. Otrzymuje ona chrzest wraz ze swoim domem.
- Nie chodzi tylko o to, że Lidia ma nieruchomość w Macedonii, tylko że ma rodzinę, która przyjęła wiarę. Jest kilka osób, które są powiązane więzami rodzinnymi i one przejmują wiarę, i tak powstaje pierwszy Kościół. Zalążkiem Kościoła w Europie jest rodzina Lidii. Ma otwarte serce, ale to jej otwarte serce sprawia, że jest w stanie do chrztu zaprosić też cały swój dom - tak ksiądz arcybiskup tłumaczył znaczenie dwukrotnego użycia słowa „dom”
Na zakończenie metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, jak Duch Święty poprowadzi pierwszy Kościół w czasie prześladowań. Kierowany miłością i Duchem Świętym nie ulegnie chęci kierowania się nienawiścią. Kościół w Filippi powstanie na fundamencie Jezusowych postaw.