- Ile razy my tracimy własne „ja” brnąć w grzech, pozwalając zniewolić się złemu duchowi? Wydaje się, że bardzo często dajemy się nabrać na pozory dobra, na podstępy szatana i iść za tym, co mówią jego pokusy, a nie za tym, co podpowiada rozum i zdrowy rozsądek. – tłumaczył abp senior Władysław Ziółek.
W radogoskiej parafii p.w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, w czwartek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu, liturgii stacyjnej przewodniczył emerytowany metropolita łódzki ks. abp senior Władysław Ziółek, który w słowie pouczenia pasterskiego mówił o destrukcyjnym działaniu złego ducha w życiu człowieka.
- Grzech, jest bowiem w pewnym sensie działaniem przeciwko sobie samemu. Postępowaniem wbrew własnemu sumieniu. Dlatego w grzechu, zatracamy siebie. Tylko Jezus może przywrócić nam naszą zagubioną tożsamość, jeśli oczywiście ze skruchą i żalem zawracamy się do Niego. – podkreślił hierarcha.
- W świecie współczesnym – powiedzmy to – prawda o złu i szatanie jest zakłamywana! Bałwochwalstwo przybiera dziś różne formy, a ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę, że oddają część innym bogom. Ludzie o wpływie złych duchów nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć z powodów ignorancji, fałszywie pojętej nowoczesności czy strachu. Dziś takie pojęcie jak: złe moce, demony, opętania, nierzadko wywołują ironiczny uśmiech. – zauważył arcybiskup senior.
Arcybiskup senior wskazał na to, że - jeżeli człowiek nie strzeże w swoim sercu Bożego Słowa, które jest lampą dla jego stóp, jeśli nie rozważa go, to nie będzie umiał dokonywać dobrych wyborów i stanie przed ryzykiem zagubienia się, albo zupełnego popadnięcia w sidła religijnej obojętności. – dodał kaznodzieja.