Chrystus dzieli się z nami swoim królowaniem- królowaniem pełnym miłości, godności i troski o innych- mówił podczas homilii w Uroczystość Chrystusa Króla Ksiądz Arcybiskup Grzegorz Ryś.
Dzisiejsza Ewangelia to jeden najważniejszych tekstów, który jak mówi papież Franciszek- trzeba znać jeśli chce się być świętym. To fragment o uczynkach miłosierdzia z 25 rozdziału Ewangelii Mateusza, który dziś rozważamy. My ten tekst dzisiaj czytamy ze względu na Uroczystość Chrystusa Króla. To co Kościół nam podpowiada dzisiaj w przeniknięciu tego tekstu – to spojrzenie na Chrystusa, który jest Królem- mówił rozpoczynając rozważnie dzisiejszej Ewangelii Abp Ryś.
Dalej Ksiądz Arcybiskup objaśniał, że Jezus w tej Ewangelii pokazuję się jako Król, ale nie po to żeby pokazać swoją władzę. To królowanie ma inny cel- taki żebyśmy z Jezusem zasiedli na tronie. On chce nam dać Królestwo. Nie chodzi mu o swoją chwałę, czy swoje wywyższenie. Chodzi mu o to, żeby każdy z nas odkrył w sobie godność królewską. On po to umarł, żeby każdy z nas odkrył tą królewską godność.
„Jezus jest tu królem, ale królem sługą- który siebie nie wywyższa- podkreślał Łódzki Pasterz. Władza Jezusa nas wynosi, podkreśla naszą godność. Chrystus nie chce być sam na tronie. To jest kompletna odwrotność tego co się dzieje w świecie. My traktujemy ludzi jako rywali do swojej władzy, a Chrystus każdego chce posadzić koło siebie na tronie. Tam jest miejsce dla każdego”- powiedział Metropolita Łódzki.
„To jest właściwy obraz Boga. Jeśli my nie będziemy mieli właściwego obrazu Boga nie będziemy mieli właściwego rozumienia siebie samych. Wszystkie problemy w naszej wierze biorą się stąd, że mamy jakiś wykrzywiony obraz Boga”- mówił Ksiądz Arcybiskup.
Na zakończenie Arcybiskup Grzegorz Ryś podsumował: „Chrystus dzieli się z nami swoją królewską godnością. Można się zastanawiać co to za władza, skoro nawet swoich podstawowych potrzeb nie potrafi sam zaspokoić. A On się dzieli z nami takim królowaniem, które nie jest szukaniem swojego bezpieczeństwa. Nie jest to królowanie nastawione na siebie. To jest królowanie w miłości. Troszczenie się o innych. Kiedy właściwie zrozumiemy królowanie Boga, to sami zrozumiemy jak nasza władza nie ważne jaka czy to kościelna, rządowa, samorządowa czy sądownicza powinna wyglądać."