„Nie przychodzimy do kościoła, bo są takie przepisy. Przychodzimy do kościoła, bo jesteśmy wewnętrzne przynagleni przez Ducha żeby być na niedzielnej Eucharystii. Jest przykazanie, ale to przykazanie Duch czyni narzędziem swojej pracy w nas”- mówił w homilii Metropolita Łódzki, który sprawował Eucharystię w Archikatedrze łódzkiej w VII wtorek Wielkanocny.
Dalej Ksiądz Arcybiskup mówił, że działanie Ducha w nas sprawia, że Eucharystia staje się dla nas ważna, że chcemy na niej być. „Dla nas jest niesłychanie ważne być na Eucharystii. Zobaczyć Boga, który się objawia w Jezusie Chrystusie Eucharystycznym, posłuchać Jego słowa, przeżyć wspólnotę wierzących. Mamy to nakazane, ale tym nakazem, prawem, zwyczajem, tradycją Duch Św. się posługuje w nas i wiąże nas wewnątrz. Jak my tego nie przeżywamy jako pewien przymus wewnętrzny zdziałany przez Ducha, to jesteśmy biedakami.”
W swojej homilii Abp Ryś odnosił się do św. Pawła, który czuł wewnętrzny przymus bycia w Jerozolimie. To Duch Św. działał w jego wnętrzu. Św. Paweł czuł potrzebę bycia tam podczas Pięćdziesiątnicy mimo, że groziła mu śmierć.
Drugi powód dla którego św. Paweł idzie do Jerozolimy, to składka dla ubogich jaką przekazały kościoły. Można by spytać czy to jest powód, aby ryzykować własne życie. „Dzieło miłosierdzia nie polega tylko na tym, że dajesz pieniądz, ale polega na tym, że dajesz siebie. Ten pieniądz, który niesiesz jest darem z osoby. Duch się posługuje św. Pawłem, który chce spełnić posługę wobec ubogich. Posługa miłosierdzia. To są więzy Ducha Św. Paweł musi dopełnić tego dzieła, nawet mając pewność, że to przyniesie mu prześladowanie”- mówił Abp Ryś.
Przed błogosławieństwem Metropolita Łódzki zaprosił do kościoła ewangelicko-augsburskiego na III Ekumeniczną Drogę Światła.