- Bóg chce dziś wejść w naszą codzienność i spotkać się z nami przy naszych codziennych obowiązkach. Chce spotkać się z nami podobnie jak spotkał się z Maryją w czasie zwiastowania! – mówił podczas porannej Mszy św. do pielgrzymów ks. Przemysław Góra kierownik grupy 3.
Drugi dzień pielgrzymowania rozpoczął się dla pątników łódzkiej pielgrzymki wcześnie rano Mszą świętą sprawowaną w trzech miejscach: w parafii w Dłutowie, w Wadlewie i w Leszczynach. Po liturgii pątnicy ruszyli w dalszą drogę. Mają dziś do pokonania dystans blisko 32 km.
W czasie drogi uczestnicy pielgrzymki zatrzymują się na postojach, na których na pielgrzymów czekają miejsca i ludzie, którzy spieszą z pomocą utrudzonym pątnikom. Jednym z nich jest punkt medyczny, w którym siostry zakonne oraz wolontariusze ze służby medycznej przekuwają bąble, przemywają rany i podnoszą na duchu cierpiących.
Na przychodzących na pielgrzymkowy postój czekają także panie z kawą herbatą i miętą. Każdy z pielgrzymów może podjeść i skorzystać z przygotowanych dobrodziejstw. Jak można usłyszeć od pań, które od wielu lat służą pątnikom na każdym postoju – niektórzy pielgrzymi czekają na taką miętę cały rok. Warto więc dla nich się trudzić. – dodają z uśmiechem.
Jak już wspominaliśmy, jednym z pielgrzymów idących z łódzką pielgrzymką na Jasną Górę jest metropolita łódzki ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś. To już drugi dzień Jego pielgrzymowania z łodzią. Dzieląc się doświadczeniem drogi powiedział. – Pielgrzymuję w grupie 4 – młodzieżowej. Młodzi chętnie podchodzą do mnie, rozmawiają, zadają pytania. Wczoraj mieliśmy wieczór pokutny w czasie którego zastanawialiśmy się nad naszą relacją z Panem Bogiem i drugim człowiekiem. – dodaje arcybiskup.
W dniu dzisiejszym zmierzając na nocleg pielgrzymi przejdą przez Bełchatów, który będzie w trzech miejscowościach: Łękawie, Zawadowie i Wólce Łękawskiej.