Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 5471
Rekolekcje przed ingresem – nabożeństwo pokutne
Udostępnij

- To kim jesteście, jest ważniejsze od tego, co robicie! – mówił ks. bp Edward Dajczak do kapłanów zebranych w łódzkiej katedrze.

W drugim dniu rekolekcji przygotowujących do ingresu arcybiskupa łódzkiego, księża diecezjalni i zakonni posługujący na terenie archidiecezji wraz z księżmi biskupami uczestniczyli w nabożeństwie pokutnym. Liturgii słowa połączonej z konferencją ascetyczną przewodniczył ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej - bp E. Dajczak.

Wskazując na kapłaństwo, w którym duchowni uczestniczą na mocy świeceń kaznodzieja stwierdził: - kochani bracia, wielu nie umie z tą miłością wytrwać! Szatan jest perfidny. Grzech, tyleż samo. Wystarczy, że wspomnimy św. Piotra i jego wejście na dziedziniec arcykapłana. Przecież chciał iść za Jezusem. Przecież nie szedł tam, żeby zawieść. Aby się upodlić. Aby się tam zaprzeć! Perfidność grzechu! Jak się tego nie uwzględni, to się igra z wiarą! – podkreślił.

Mówiąc o nawróceniu, tj. porzuceniu grzechu wskazał na to, że: - musi się we mnie wszystko zacząć od nowa! Od początku, jeszcze raz! To jest istotne! Wtedy ta moja przyjaźń z Jezusem, jak u Pawła i Barnaby, ma możliwość przerodzić się w przyjaźń do innych. To bardzo ważne! Bardzo! To nazywa się doświadczeniem osobistego spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem! – zauważył.

W końcowej części konferencji ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski zachęcił kapłanów uczestniczących w spotkaniu rekolekcyjnym, aby – w chwili, kiedy pośród Kościoła Łódzkiego staje nowy Pasterz, każdy z nas w sposób niepowtarzalny, ale także wszyscy razem powinniśmy przejść tę drogę w głąb serca, by potem zdecydowanie mieć prawo do tego, aby jednemu, drugiemu i setnemu człowiekowi spojrzeć w oczy i w pełnej prawdzie powiedzieć: Jezus to Ten, który uczynił mnie szczęśliwym. To moja Miłość! – zakończył bp. Dajczak.

Uczestnicy rekolekcji wzięli udział w adoracji Najświętszego Sakramentu, a także w spowiedzi indywidualnej, którą rozpoczął sam arcybiskup Grzegorz przy stopniach ołtarza katedralnego.

Po nabożeństwie ksiądz arcybiskup zaprosił wszystkich na braterskie spotkanie do domu biskupiego. – To spotkanie przy kolacji jest okazją, aby wymienić kilka zdań. Przedstawić się i posłuchać. – tłumaczy ksiądz arcybiskup. Bardzo się cieszę, że księża odpowiedzieli na moje zaproszenie. Biskup bez prezbiterium nic nie znaczy! Piotr stanął razem z jedenastoma. Piotr nie może stać sam! Wszystko co będzie mówił, potem będzie tylko teoretyczne jeśli będzie stał sam! – podkreślił arcybiskup.

Udostępnij
Galeria zdjęć