"Tak, jak 5 lat temu, w kwietniu harcerze byli gotowi do służby podczas wydarzeń związanych ze śmiercią Jana Pawła II, tak i dzisiaj stawiają się na alarm, by być wszędzie tam, gdzie ich obecność przyniesie pożytek. Z potem na czole, z kilometrami w nogach, ze zmęczeniem pod powiekami, ale zawsze gotowi zakrzyknąć "Służba!" i pobiec dalej, gdzie tylko ktoś potrzebuje ich pomocy. Ta nieustająca obecność podczas kolejnych historycznych momentów w dziejach naszego Narodu jest esencją harcerskiego ducha i poczucia patriotyzmu" - podkreśla podharcmistrz Michał Grelewski.
Harcerze wyjeżdżają do Warszawy w piątek o godz. 12.00 sprzed dworca kolejowego Łódź Kaliska. Najpierw poprowadzą w kościele św. Krzyża w Warszawie nocne czuwanie przy trumnie ostatniego prezydenta RP na Uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego, a w sobotę pełnić będą służbę medyczną i porządkową na placu Piłsudskiego. Noc spędzą w warszawskiej lub krakowskiej szkole, bo w niedzielę wezmą udział w służbie podczas pogrzebu Pary Prezydenckiej.
Harcerze z łódzkiego ZHR pełnią służbę od soboty. "Już wtedy na marszu żałobnym pojawiło się kilkadziesiąt harcerek i harcerzy z ZHR, którzy zakończyli marsz wiążąc krąg razem z druhnami i druhami z ZHP" - wspomina Grelewski. Na niedzielnej zbiórce alarmowej w niedzielę stawiło się 300 harcerek i harcerzy. We wtorek uczestniczyli oni w Marszu Pamięci.