W kazaniu wygłoszonym na zakończenie Drogi Krzyżowej metropolita poznański stwierdził, że „cierpienie bywa czasem ceną za nasze grzechy” i „w ten sposób rodzą się wielkie ludzkie tragedie w postaci alkoholizmu, narkomanii, brutalnej przestępczości, rozwodów, zabijania dzieci nienarodzonych, ludobójstwa”.
„O takich krzyżach mówią najchętniej stacje telewizyjne. Opisują je z okrutną dokładnością ci dziennikarze, dla których często jedynym tematem tabu jest dobro i prawda, i piękno. Mają oczy, ale nie widzą, że to właśnie ich audycje, ich artykuły prasowe zachęcają kolejne pokolenia do powtarzania dramatu ich poprzedników” – ubolewał abp Gądecki.
„Takie środowiska najchętniej kpią z Chrystusowego krzyża, a w obliczu cierpienia, do którego zresztą sami się często przyczyniają, mówią o milczeniu Boga. I o tym, że to On jest winny za wszelkiego rodzaju zło na świecie” – dodał wiceprzewodniczący Episkopatu.
W Drodze Krzyżowej, który przeszła z Fary pod pomnik ofiar Poznańskiego Czerwca na Placu Mickiewicza, wzięło udział kilka tysięcy osób. Drewniany krzyż do czternastu stacji upamiętniających Mękę Chrystusa nieśli na zmianę wierni i proboszczowie kilkunastu parafii.