CZYTELNIA
 

Modlitwa to miłowanie Boga i bliźniego

Dodano: 2.01.2005 r.   08:55


Jednym z głównych problemów modlitwy jest oddzielanie jej od życia, tymczasem życie winno być modlitwą. Samo myślenie z miłością o Bogu to początek modlitwy. Dopiero miłowanie w całym życiu Boga i bliźnich stanowi prawdziwą modlitwę. Do istoty miłowania Boga należy wypełnianie Bożych przykazań (zob. J 14, 21). Z miłowaniem Boga idzie w parze nowe przykazanie miłowania się wzajemnego uczniów Chrystusa (zob. J 15, 12), miłowania bliźniego. Do bliźnich należą tak Aniołowie jak ludzie. Aby miłować dobro, ukazane nam przez prawdę, trzeba stosować się do wskazań prawdy, z tym, że prawdę cząstkową mamy poddawać wskazaniom dobra i prawdy całościowej, BOGA.

W danej rzeczy i sytuacji zawarta jest prawda cząstkowa: tak trzeba budować dom, tak upiec chleb, tak uprawiać pole pod zasiew pszenicy, tak skonstruować samochód itp. Jest to prawda zawarta w naturze rzeczy i zjawisk, które posiadają swoje prawa, nadane im przez Stwórcę. Lecz działanie zgodne z prawdą cząstkową winno być poddane prawdzie całościowej, którą jest Bóg, powołujący do uczestniczenia w swoim boskim życiu nas, jako swoje dzieci (por. Ef 1, 4-6). Oznacza to, że działając zgodnie z prawdą poznaną na drodze rozumu, należy ją podporządkować prawdzie nadrzędnej, jaką poznajemy na drodze wiary, kochając ją.

Kochać prawdę, to czynić dobro, które ona wskazuje. Pan Bóg rozsiał w nas i w całym wszechświecie elementy prawdy cząstkowej. Wszystkie one pochodzą od Nieskończonej Prawdy, którą jest Bóg. Z tą prawdą cząstkową łączy się cząstkowe dobro, które winno być odniesione do Boga, Najwyższego Dobra.

Wracając do modlitwy, można powiedzieć, że jest ona realizowaniem przykazania miłości Boga i bliźniego, a ta miłość ma obejmować wszystkie wymiary naszego człowieczeństwa: mamy miłować w myślach, pragnieniach, decyzjach, motywacjach, mówieniu i działaniu.

Wystarczy zagłębić się w modlitwę Ojcze nasz, a stwierdzimy, że wskazuje ona drogę miłowania Boga i ludzi.

- Ojcze niebieski, niech zostanie uświęcone imię Twoje, a to oznacza, niech wszyscy się Tobie oddadzą, czyli niech Cię kochają.

- Niech przyjdzie królestwo Twoje, niech wszyscy uznają Cię za swego Króla, a królowi trzeba okazywać cześć, szacunek i posłuszeństwo, tego zaś wymaga prawdziwa miłość.

- Niech się stanie wola Twoja jak w niebie tak i na ziemi. A ponieważ jesteśmy wolni, tę wolę Boga mamy zaakceptować świadomie, dobrowolnie i z miłością. Ta wola zawiera również przykazanie miłowania drugich. Ponieważ jednym z podstawowych problemów w miłowaniu drugich jest wzajemne uznanie i przebaczenie Pan nakazuje nam przebaczać sobie wzajemnie.

Modlić się – to kochać, kochać również umysłem. Umysł kocha, kiedy poznając prawdę cząstkową rozświetla ją światłem nieskończonej prawdy, jaką jest Bóg. Dlatego Duch Św. wzywa nas do odnawiania się duchem w myśleniu (zob. Ef 4, 23; por. Rz 12, 2), czyli do poddawania naszego ducha działaniu Ducha Świętego. Kochać Boga w czasie modlitwy naszymi myślami, to wprowadzać do naszych myśli Bożą prawdę, upodabniając je do odwiecznej myśli Boga, ogarniającej wszystko w prawdzie i miłości. Miłować w myślach to patrzeć na daną sprawę, sytuację tak, jak Bóg patrzy i widzi ją. A Bóg będąc nieskończoną Prawdą wszystko widzi w prawdzie, czego nie możemy powiedzieć o nas, ograniczonych ludziach. Dlatego na modlitwie winniśmy poznawać Boże myśli, zamiary, słowa, które nam podaje Pismo święte i prosić Ducha Świętego, aby swoim światłem doprowadził nas do pełnej prawdy (por. J 16, 13). Właśnie wpatrywanie się, w kontemplacyjnej postawie, w Boga i wsłuchiwanie się w Jego prawdę, pozwoli nam skorygować nasze kłamstwa i nieprawdy.

Na modlitwie rodzi się pragnienie kochania Boga, czyli pragnienie spełniania tego, co ON mówi. Godziny codziennej pracy zawodowej, usług i sposób odnoszenia się do innych ludzi to sprawdzian, na ile pragnienie miłowania Boga podczas modlitwy staje się miłością, czyli czynieniem wszystkiego w prawdzie.

Dlatego modlitwa, będąca miłowaniem Boga i ludzi, jest nieodłącznie związana z życiem. Wykonywanie woli Bożej z godziny na godzinę w różnych sprawach i sytuacjach jest miłowaniem Boga, czyli jest modlitwą życia. Jeśli podczas codziennych zajęć i prac pilnie wykonujemy, mimo przeszkód, wolę Bożą, czas przeznaczony po pracy na modlitwę stanie się z kolei sposobnością do dziękczynienia i jednoczenia się coraz bardziej z Bogiem. Gdy zaś zachowaliśmy się podczas dnia nie zgodnie z wolą Boga, modlitwa będzie nam służyła do nawrócenia, przeproszenia Boga i ponownego rozświetlenia ciemności, które się nagromadziły w naszym umyśle.

Chwile naszego wewnętrznego oddawania się Bogu i miłowania Go w czasie przeznaczonym na modlitwę domagają się uzupełnienia i sprawdzenia w naszym zewnętrznym oddaniu się Bogu i miłowaniu GO. Bowiem mamy miłować Boga całym sobą (por. Mk 12, 30) i zawsze.

Niech nikt nie mówi: nie mogę modlić się – a to oznacza, nie mogę kochać – bo to jest kłamstwem. Możemy kochać w każdej chwili, czyli w każdej chwili modlić się, bo jesteśmy w BOGU-MIŁOŚCI, który nas kocha, w NIM żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (zob. Dz 17, 28). Tę miłość Bożą rozlewa w nas Duch Święty, uzdalniając nas do kochania i do modlitwy. Kto nie kocha i nie modli się, jest zarozumiały, zadufany w swoje własne możliwości, jest pyszny.

Wzrastamy w modlitwie w miarę naszego wzrastania w miłości, a służebnicą miłości, jak mówi Czcigodny Sługa Boży ks. Br. Markiewicz, jest pokora. „Miłością opartą na pokorze, czyli na mocy Chrystusowej, silni, nie tylko zmartwychwstaniemy sami jako jednostki i jako naród, ale jeszcze poruszymy świat z jego posad i sprowadzimy go na nowe tory – głosząc słowami i czynem Chrystusowe hasło: «Bóg nas powołał, aby służyć bliźnim, a zwłaszcza ubogim, a nie, aby nam służono»” (Powściągliwość i Praca 1902 s. 51).

Każdy z nas posiada inną miarę miłości, do jakiej go Bóg powołał, przeto i jego modlitwa, jako odblask tejże miłości, staje się swoista i niepowtarzalna. Tak żyjesz – jak się modlisz, i tak się modlisz – jak żyjesz! Chociaż ogólne prawa modlitwy: pełna wiary, wytrwała, ufna – stosują się do wszystkich, jednakże ich realizacja przez każdego człowieka będzie inna, podobnie jak mowa ludzka każdego człowieka ma swoiste tony i zabarwienia. Modlitwa jest głosem miłości.

Ojcze niebieski! Daj nam trwać w zjednoczeniu z Twoim Jednorodzonym Synem a naszym Panem Jezusem Chrystusem w Duchu Świętym – miłując Cię. W ten sposób modląc się ustawicznie dołączymy do modlitwy uwielbienia i dziękczynienia Maryi Niepokalanej, św. Michałowi Archaniołowi, Aniołom i Świętym. Amen.