Łódzkie obchody Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej rozpoczęła Msza święta sprawowana pod przewodnictwem księdza biskupa seniora Adama Lepy w sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej w Łodzi. Liturgia zgromadziła na modlitwie przedstawicieli bratnich Kościołów chrześcijańskich, władze wojewódzkie i miejskiej, uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z terenu miasta oraz wielu łodzian.
W okolicznościowym kazaniu biskup senior wskazał na to, że - był w Polsce czas, kiedy o Katyniu mówiło się po cichu. Jeśli w ogóle się mówiło! Bo w tamtym czasie przecież, nie tak bardzo odległym, bano się wszystkiego i nie pisano o Katyniu, dopiero po czasie nastąpił przełom. – zauważył kaznodzieja.
- Dobrze, że dziś spotykamy się w tym kościele, który jest symbolem zwycięstwa dobra nad złem, aby tutaj się modlić za tych, którzy byli zamordowani bez przewodu sadowego. Zamordowani tak, jak morduje się zwierzęta. Dlatego też dzisiejsza refleksja praktyczna jest taka, aby używać odpowiedniego języka do tych wydarzeń, podobnie jak czynił to Pan Jezus w ewangelii. (…) Naśladując odwagę Jezusa trzeba nam dzisiaj mówić o tych, którzy dokonali tej zbrodni, że to byli bandyci! Jeżeli z zimną krwią mordowali ludzi niewinnych, tylko dlatego, że byli Polakami, to nie można ich inaczej nazwać. – podkreślił bp Lepa.
Po zakończeniu uroczystości w świątyni, na placu przed sanktuarium, przy najstarszym pomniku w Polsce dedykowanym pamięci poległych w Katyniu, Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie, i innych miejscach kaźni, odbyły się uroczystości państwowe.
Po odśpiewaniu hymnu państwowego miały miejsce okolicznościowe przemówienia ukazujące wielkie znaczenie i wagę pamięci tych, którzy zginęli dlatego, że byli Polakami. Pod tablicami z nazwiskami łodzian, którzy zginęli na wschodzie złożono kwiaty i wieńce oraz zapalono znicze.