Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 1841
Chcę być "wszystkim dla wszystkich"
Udostępnij

Z bp. Ireneuszem Pękalskim, który rozpoczął właśnie rok pełnoletniej posługi biskupiej,
rozmawia Anna Skopińska - Tygodnik Niedziela Łódzka 

 Anna Skopińska: 18 lat posługi biskupiej, to taka biskupia pełnoletność, czy czuje się Ksiądz Biskup dojrzałym, z doświadczeniem biskupem, czy są może rzeczy i sprawy, które jeszcze Księdza zaskakują?

Bp Ireneusz Pękalski: Zarówno prawo kanoniczne jak i polskie prawo cywilne stanowi, że osoba, która ukończyła 18 rok życia, jest uznawana za pełnoletnią. Pragnę dodać, że w myśl obowiązujących w Polsce przepisów jestem od 2015 r. emerytem. Doświadczenie życiowe niestety daje wiele argumentów do stwierdzenia, że pełnoletność nie zawsze idzie w parze z dojrzałością człowieka, która domaga się odpowiedzialności za słowa, czyny i dokonywane wybory. Duchowo czuję się młodym, lecz to nie oznacza, iż czuję się tak doświadczoną życiowo osobą, że nic nie może mnie zaskoczyć - zarówno pozytywnie jak i negatywnie.

Ksiądz Biskup swego czasu kojarzony był głównie z młodymi ludźmi, zresztą i teraz także przez swój uśmiech jest dla nich magnesem. Przed nami Synod Archidiecezji, którego pierwsza część dotyczyć będzie ludzi młodych. „Młodzi nadzieją Kościoła łódzkiego”. To jedynie hasło?

Absolutnie nie. To hasło – jak wiemy – nawiązuje wyraźnie do słów św. Jana Pawła II wypowiedzianych na początku pontyfikatu. Ojciec święty Jan Paweł II przez wszystkie lata swojej Piotrowej misji w Kościele słowa te realizował. Ks. Abp Marek Jędraszewski i jego następca ks. Abp Grzegorz Ryś doskonale wiedzą, że taka jest prawda o przyszłości Kościoła. Albowiem o tym, jaki będzie w przyszłości Kościół łódzki, zdecyduje to, jaka będzie wiara, nadzieja i miłość tych, którzy dziś przeżywają wiosnę swojego życia.

Ksiądz Biskup to biskup od kobiet - przynajmniej kilka lat temu. Kobiety wśród wiernych stanowią większość w Kościele. Czy duszpasterstwo kobiet w naszej archidiecezji funkcjonuje, czy może potrzeba, by przeszło odnowę?

Od początku pełnienia funkcji delegata Konferencji Episkopatu Polski do spraw duszpasterstwa kobiet, stawiałem sobie i osobom powołanym przeze mnie do Krajowej Rady Duszpasterstwa Kobiet pytanie: na czym to duszpasterstwo ma polegać, do kogo ma być zaadresowane? Przecież kobiety są w parafiach objęte różnorodnymi formami duszpasterstwa z tej racji, że właśnie one stanowią zdecydowaną większość zespołów i grup parafialnych. Przyznam szczerze, że do dziś nie umiem na to pytanie znaleźć przekonującej odpowiedzi.

„Wszystkim dla wszystkich" to zawołanie biskupie - podczas uroczystości rocznicy sakry biskupiej bp Adama Lepy abp Grzegorz Ryś mówił, że wybrane hasło kształtuje człowieka - czy tak też jest w przypadku Księdza Biskupa?

Sądzę, że wybór zawołania biskupiego nie jest przypadkowy. Każdy, kto dowiaduje się, że został mianowany biskupem – zgodnie ze zwyczajem – dokonuje wyboru hasła i herbu. Na jego dokonanie miałem kilkanaście dni. Pomyślałem, że hasło to winno być osadzone w Piśmie świętym i odpowiadać mojemu pojmowaniu misji biskupa. Wybór tego hasła w pewnym stopniu ułatwił mi fakt, że przez pewien czas uczyłem łaciny w naszym Seminarium. Wyjaśniając zasady gramatyki łacińskiej odwoływałem się do tekstów biblijnych. Pośród nich znalazł się następujący fragment pierwszego listu św. Pawła do Koryntian: „omnibus omnia” – „wszystkim dla wszystkich” (1Kor 9, 22). Nie mnie sądzić, czy wybrane przeze mnie 18 lat temu zawołanie w pełni ukształtowało moje człowieczeństwo. O jednym pragnę jednakże zaświadczyć, że podobnie jak od czasu przyjęcia święceń prezbiteratu starałem się być wierny słowom, które umieściłem na obrazku prymicyjnym („Twoja wola, Panie, jest moim pokojem” – św. Grzegorz z Nazjanzu), tak od sakry biskupiej do końca moich ziemskich dni chcę być „wszystkim dla wszystkich”.

Udostępnij