O wierze, która uczy, jak zaufać, tak naprawdę i do końca, o ludziach, których losy i historia kryją się za znajdującymi się w świątyni kamiennymi tablicami i wielkim szczęściu, gdy w naszym życiu jest ktoś, kto nie pozwoli nam się poddać, mówił w kościele pw. Podwyższenia Świętego Krzyża, podczas kolejnej stacji pielgrzymowania po kościołach stacyjnych Łodzi, bp Marek Marczak, administrator archidiecezji łódzkiej.
- Wiara i to, że jest Ktoś, kto czeka, kocha i na kim możemy polegać - zawsze, pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile - - podkreślał w homilii Ksiądz Biskup. Pomaga i sprawia, że mimo niepowodzeń, załamań i zwątpień, w obliczu beznadziei, nie możemy się nie podnieść. I przypominał , że wiara jest swoistym przymierzem z Bogiem. Tym, który zapowiada opiekę - jeśli Mu uwierzysz i jeśli w Niego uwierzysz - mówił. Do czego potrzebna jest wiara i czym ona jest widać choćby na przykładzie ludzi upamiętnionych na kościelnych tablicach. Ludzi często niezłomnej wiary, którzy teraz wołają o taką wiarę dla nas.
Widać też w losach bohatera opowieści opartej na osobistych doświadczeniach Antoine de Saint-Exupery’ego "Ziemia, planeta ludzi". To wiara bliskich pozwala przetrwać to, co wydaje się nie do przetrwania i przejść to, co niemożliwe do przejścia. W obliczu tej wiary: "byłbym zdrajcą, gdybym nie szedł". Dlatego niesamowitym jest mieć obok siebie kogoś, kto w nas wierzy. Takiego drugiego człowieka. Jednak zawsze tym kimś, kto na mnie czeka, ufa mi i wierzy we mnie jest Bóg. On wierzy nawet wtedy, gdy my tego nie chcemy.
Kolejna stacja pielgrzymowania po kościołach stacyjnych była także kolejnym etapem seminaryjnej sztafety modlitw o powołania kapłańskie.