Autor:
Wyświetleń: 2514
Dialogi w Katedrze – o okultyzmie i wróżbiarstwie
Udostępnij

Wszystkich przybyłych przywitał ks. Ireneusz Kulesza proboszcz Archikatedry, który wprowadził wszystkich w temat spotkania przytaczając autentyczną historię dotycząca zaufania wróżbom.

Spotkanie poprowadził ks. Przemysław Góra, duszpasterz młodzieży. Rozpoczęło się ono przedstawieniem w wykonaniu Klaretyńskiej Grupy Pantomimy Iuventus Dei.

1.Wielu chrześcijan szuka odpowiedzi na trudne pytania udając się do okultyzmu i wróżbiarstwa. Dlaczego tak się dzieje? Czy są słabej wiary? Jak temu zaradzić i jak to pojąć? Bardzo proszę o wyjaśnienie.

Tematyka ta stawia nas wobec pewnego konfliktu- chrześcijaństwa i okultyzmu. Chrześcijanie przecież mają prawdę w Ewangelii. To tam Jezus mówi: Ja jestem drogą i prawdą i życiem. I to tam należy szukać odpowiedzi na trudne, nurtujące nas pytanie, bo przecież każdy z nas je ma. Już w pierwszym przykazaniu Dekalogu jest zawarta ta prawda, że chrześcijanin nie może mieć innych bogów. Bóg jest jeden.
Słabość przemijalność naszej egzystencji, wielkie niewiadome codzienności i tego co po śmierci to z tego rodzą się lęki i obawy. Człowiek szuka jakiegoś fundamentu, stałego punktu odniesienia, by wobec tych zagrożeń czuć się pewnie. Jeżeli człowiek idzie za Chrystusem to wie, że idzie do Zbawienia, do spotkania z Bogiem pełnym miłosierdzia. Jeżeli jednak tego Boga odrzuci to co mu zostaje? Natura nie lubi próżni, wiec jeżeli nie ma w nim Boga to miejsce to zajmują inne rzeczy takie jak np. czary, magia, okultyzm, horoskopy.
Wszystko zależy od tego jaka jest postawa człowieka – jeżeli człowiek wierzy w Boga, który jest Ojcem to czuje się bezpieczny. Jeżeli ufa do końca. Jeżeli jednak człowiekowi zabraknie tej ufności w Bożą opatrzność to często zaczyna się dramat zniewolenia przez okultystyczne praktyki, by zaspokoić swój głód wiedzy o przyszłości.
Chrześcijaństwo nie jest ślepą wiarą. Jest wiarą odwołującą się do rozumu. I jeśli mówimy o dziecięcej ufności Bogu to chodzi o wiarę opartą na rozumie, która dąży do poznania prawdy. A więc do poznania Boga Ojca, o taką dziecięcą ufność chodzi, która daje nam poczucie bezpieczeństwa, gdyż jesteśmy pod opieką Boga Ojca.
Bałwochwalstwo jest nie do pogodzenia z wiarą w Boga. Adoracja Boga chroni człowieka przed rozbiciem. Jeżeli Go adorujemy, przed Nim klęczymy, Jemu oddajemy cześć dochodzi w nas do integracji, scalenia duchowego- to jest pancerz który chroni nas przed pokusą bałwochwalstwa i wszystkim tym co się z tym wiąże.

2. Księże Arcybiskupie, jak to wytłumaczyć, dzisiaj horoskopy, amulety, pojawiają się na stronach internetowych tuż po ich otwarciu i wyświetlają na tabletach. Czy to upadek rozumu, biznes, czy słabość psychiki?

Jeżeli odrzuca się rozum lub wiarę to można ulec pokusom okultyzmu. Jak Boga nie ma to wszystko jest możliwe. Często odnosimy to do sytuacji moralnych. Ale okazuje się, że nawet największy idiotyzm może być usprawiedliwiony. I jeszcze można zostać uznanym za niepostępowego gdyby się temu zaprzeczyło.
Nie można wykluczyć, że jest za tym jakiś biznes i to dochodowy. Ale może to świadczyć, że jest też na tym polu walka z chrześcijaństwem.
Jeżeli odrzuci się prawdę i przestanie się wierzyć Jezusowi to są nakładane kajdany na nasz umysł i nasze serce.

3. Jaki rodzaj grzechu popełniają osoby uczęszczające do wróżki jakie mogą być tego złe konsekwencje dla naszej duszy?

Dlaczego u wróżki szukamy rozwiązania? To jest brak zaufania w Bożą opatrzność. Żeby się ocalić należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa. Wróżby to chęć panowania nad czasem i ludźmi i zjednywania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią należną jedynie Bogu.
Wszystkie praktyki magii lub czarów należy potępić niezależnie od intencji. Naganne jest także noszenie amuletów.
Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub świętym, ale postawa chrześcijańska powinna opierać się na zaufaniu do Boga. Bo praktyki wróżbiarskie mogą nas jedynie zniewolić.

4. Księże Biskupie, znam osoby, które są w niedziele w kościele a w poniedziałek po pracy idą do wróżki? Jak im pomóc?

Należy spytać o wiarę tych ludzi. Bo człowiek prawdziwie wierzący traktuje Eucharystię jako źródło i szczyt, nie może więc następnego dnia zdradzać tej prawdy w którą wierzy.
Niestety ludzie są słabi i często ich wiara i ich ufność do Boga też są słabe i niekonsekwentne. Może uda się z tymi ludźmi rozmawiać i powiedzieć o konsekwencjach. Jednak może zdarzyć się tak, że ci ludzie nie będą nas słuchać. Czasami jednak może być tak, że tylko post i modlitwa mogą pomóc w nawróceniu tych ludzi. To jest także nasze wielkie zadanie w walce o ludzkie dusze.

5. Dlaczego Kościół – słusznie poniekąd – krytykuje okultyzm i wróżbiarstwo nie mając nic przeciwko kultowi obrazów i świętych oraz noszeniu medalików?

To nie ta płaszczyzna przeciwstawienia. Nie wolno z jakiegokolwiek stworzenia czynić czegoś czemu oddajemy cześć. Przyklękając przy obrazach czy całując relikwie nie odnosimy się tylko do tych przedmiotów, ale sięgamy dalej do tych świętych osób, które one przedstawiają. W kulcie religijnym nie chodzi o czczenie obrazów. Jeżeli przyklękamy i modlimy się przy krzyżu to oddajemy cześć Jezusowi Chrystusowi, a nie kawałkowi drewna. To odróżnia nas od okultystów, którzy właśnie przedmiotom przypisują nadprzyrodzone działania i im samym oddają cześć.
Medaliki to również nie amulety i nigdy nie powinniśmy ich tak traktować. Nasza pobożność nie powinna być nigdy zabobonna. Pewne symbole zewnętrzne nie powinny nam zasłaniać tego co się za nimi kryje. Jeżeli mamy kogoś czcić naprawdę to jest Nim sam Bóg, który jest miłością. Stąd ta konieczność nieustannego oczyszczania naszej wiary, by nie popaść w pokusy bałwochwalstwa.

Później przyszedł czas na pytania od uczestników Dialogów w Katedrze.

Kolejne spotkanie z cyklu Dialogów w Katedrze prowadzonych z Księdzem Arcybiskupem Markiem Jędraszewskim odbędzie się 22 kwietnia. Tematem rozmów będzie wtedy: Kościół wobec małżeństw osób rozwiedzionych.

Udostępnij
Galeria zdjęć